LŚ 2016: nigdy nie wygrali Ligi Światowej. W Krakowie zagrają bez największej gwiazdy

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Gdyby do Krakowa z reprezentacją Serbii przyjechał Aleksandar Atanasijević, bylibyśmy pewni, że celem Serbów będzie zwycięstwo w Final Six Ligi Światowej pod Wawelem. Wobec jego absencji zadanie to jednak staje się znacznie trudniejsze do wykonania.

W tym artykule dowiesz się o:

Wydawałoby się, że kiedy jak nie teraz? Drużyna prowadzona przez Nikolę Grbicia jest jedynym uczestnikiem turnieju finałowego w Krakowie, który nie pojedzie na Igrzyska Olimpijskie do Rio de Janeiro. Podczas gdy pozostałe zespoły szczyt formy przygotowują na początek sierpnia, nadarzyła się okazja, by po raz pierwszy w historii sięgnąć po milion dolarów za zwycięstwo w Lidze Światowej.

Taka szansa nadal istnieje, ale ekipa z Bałkanów będzie musiała radzić sobie bez Aleksandara Atanasijevicia, u którego wykryto podejrzenie złamania kości piszczelowej. Ból okazał się tak silny, że atakujący Sir Safety Umbria Volley Perugia nie mógł czekać z zabiegiem i musiał podjąć "najtrudniejszą decyzję w swojej karierze".

W XXI wieku reprezentacja Serbii (do 2005 roku grająca jako Serbia i Czarnogóra) pięciokrotnie meldowała się w finale Ligi Światowej, ale ani razu nie udało jej się go wygrać. Trzykrotnie zatrzymywali ją Brazylijczycy, raz Amerykanie oraz Francuzi. Trójkolorowi zrobili to przed rokiem, w hali Maracanazinho, gdzie za kilka tygodni toczyć się będą olimpijskie zmagania. Po złoto nie udawało się więc sięgnąć pokoleniu z takimi graczami, jak Nikola Kovacević, Ivan Miljković, Andrija Gerić czy... Nikola Grbić.

Tegoroczna edycja rozgrywek układała się dla Serbów fantastycznie. W pierwszych sześciu meczach zmiatali przeciwników z parkietów tracąc przy tym zaledwie trzy partie. Najpierw w Kaliningradzie bez straty seta odprawili Rosjan, Polaków i Bułgarów, a tydzień później przed własną publicznością pokonali Brazylię, ponownie Bułgarię oraz Iran. Do Teheranu mogli więc pojechać nieco rozluźnieni. Tam ulegli gospodarzom, a także Argentyńczykom, ale w ostatnim meczu fazy interkontynentalnej zwyciężyli z Włochami po tie-breaku.

Kibicuj Polakom podczas Final Six LŚ w Krakowie! Bilety są jeszcze dostępne

W Tauron Arenie Serbom przyjdzie zmierzyć się z Polską i Francją. Zmagania rozpoczną od dnia przerwy, a następnie przystąpią do rywalizacji z Biało-Czerwonymi. Drużyna ta w połowie maja odwiedziła już Kraków podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Zajęła wówczas drugie miejsce pokonując Belgię i podopiecznych Stephane'a Antigi, a ulegając reprezentacji Bułgarii. Wszystkie pojedynki rozstrzygały się w pięciu setach.
[nextpage]Pierwsza myśl, która przychodzi do głowy, gdy jest mowa o reprezentacji Serbii, to wspominany Atanasijević. Drugą zaś są środkowi. Para Srećko Lisinac-Marko Podrascanin jest jedną z najlepszych na świecie na tej pozycji. Są to siatkarze o znakomitej technice ataku i bloku, ale również posiadają fantastyczne umiejętności w polu zagrywki. Serwis z wyskoku nie stanowi dla nich żadnego problemu.

Zagadką jednak będzie postawa atakujących. Co ciekawe, Nikola Grbić do Krakowa przywiózł dokładnie tę samą dwójkę, co na majowy Memoriał Wagnera. Wówczas jednak cała drużyna grała jeszcze nierówno, więc nie był to miarodajny wyznacznik dyspozycji ekipy z Bałkanów. W fazie interkontynentalnej sporo szans otrzymywał nowy gracz PGE Skry Bełchatów, Drazen Luburić, ale raczej nie był zawodnikiem, który zdobywał najwięcej punktów w meczu. Z kolei w miejsce Atanasijevicia trener Grbić powołał Tomislava Dokicia.

Wiele zależeć będzie zatem od przyjęcia. Tu powinno znaleźć się miejsce dla Urosa Kovacevicia, który jest jednym z najlepiej punktujących swojej reprezentacji w tegorocznej Lidze Światowej. Po przekątnej z nim w pierwszej szóstce powinien występić Milos Nikić, choć - jeśli zajdzie taka potrzeba - w pogotowiu są jeszcze Milan Katić i Marko Ivović.

Nie ma raczej większych wątpliwości, że podstawowym rozgrywającym Serbów jest Nikola Jovović. W fazie interkontynentalnej bardzo sporadycznie pojawiał się za niego Aleksa Brdjović. Nieco większą wymienność być może zaobserwujemy na pozycji libero. Tu numerem jeden jest Nikola Rosić, ale Nikola Grbić w trakcie turniejów w Kaliningradzie, Belgradzie i Teheranie szukał również rozwiązań z Nevenem Majstoroviciem. Niewykluczone, że wpuści go także na płytę Tauron Areny w Krakowie.

Skład reprezentacji Serbii na Final Six Ligi Światowej w Krakowie:

Rozgrywający: Nikola Jovović, Aleksa Brdjović

Atakujący: Drazen Luburić, Tomislav Dokić

Przyjmujący: Uros Kovacević, Milan Katić, Marko Ivović, Milos Nikić

Środkowi: Dragan Stanković, Marko Podrascanin, Srećko Lisinac, Aleksandar Okolić

Libero: Neven Majstorović, Nikola Rosić.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Piszę historię tu i teraz (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)