WGP, gr. H1: pewne triumfy Chinek i reprezentantek USA

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W sobotę w drugim dniu zmagań w grupie H1 World Grand Prix reprezentacja USA pokonała 3:1 Holenderki. Z kolei Chinki, które częściowo zagrały w rezerwowym składzie, rozbiły 3:0 Niemki. Chiny i USA są już pewne awansu do turnieju finałowego.

W Honk Kongu w grupie H1 World Grand Prix rywalizują zespoły: Chin, Niemiec, USA i Holandii. W piątek, w pierwszym dniu rywalizacji zwycięstwa odniosły Chinki, które 3:0 pokonały Holenderki oraz reprezentantki USA. Podopieczne Karcha Kiraly'ego także bez straty seta wygrały z Niemkami.

W drugim dniu rywalizacji gospodarze wyznaczyli starcia Amerykanek z Holenderkami oraz Chinek z reprezentacją Niemiec. W pierwszym starciu pomiędzy USA i Holandią do wyłonienia triumfatorek potrzebne były cztery sety. Ostatecznie, mimo problemów, ze zwycięstwa mogły cieszyć się aktualne mistrzynie świata, które odniosły siódmy triumf i z 21 punktami zapewniły sobie awans do Final Six, które zostanie rozegrane w Tajlandii.

Holenderki prowadzone przez Lonneke Sloetjes były minimalnie lepsze od rywalek w ataku (50-48), ale zdecydowanie słabsza gra w bloku i więcej błędów zdecydowała o porażce wicemistrzyń Europy. Zaporę nie do przejścia na siatce ustawiły Jordan Larson-Burbach, Christa Harmotto-Dietzen i Foluke Akinradewo, którą łącznie zanotowały 11 punktowych bloków. W drużynie USA cały mecz na pozycji rozgrywającej zagrała była siatkarka Trefla Sopot Alisha Glass. Z kolei była zawodniczka Pałacu Bydgoszcz Rachael Adams tym razem nie pojawiła się na parkiecie.

USA - Holandia 3:1 (25:17, 19:25, 25:17, 25:20)
USA:

Larson-Burbach (15), Glass (2), Hill (13), Akinradewo (11), Fawcett (11), Dietzen (13), Hagglund (libero) oraz Lowe (5), Thompson, Lloyd, Robinson 
Holandia:

Plak (14), Dijkema (1), Sloetjes (21), De Kruijf (10), Balkestein (3), Belien, Stam-Pilon (libero) oraz Buijs (8), Stoltenborg, Schoot

***

W drugim sobotnim pojedynku oba zespoły emocji dostarczyły dopiero w trzecim secie. Dwie pierwsze partie przebiegały pod zupełne dyktando Chinek. Młoda drużyna niemiecka równorzędną walkę z wicemistrzyniami świata w premierowej i drugiej partii potrafiła prowadzić tylko do pierwszej przerwy technicznej. Później Chinki swoją trudną zagrywką siały popłoch w szeregach rywalek.

Do dłuższej zaciętej walki doszło dopiero w trzeciej odsłonie. W niej nasze zachodnie sąsiadki nie dały się stłamsić przeciwniczkom. Przy prowadzeniu Niemek 19:17 wydawało się, że mecz potrwa dłużej niż trzy sety. Chinki przy głośnym dopingu miejscowych kibiców szybko odrobiły jednak straty i ostatecznie wygrały partię do 22 i cały mecz 3:0.

Drużynę gospodarzy do triumfu poprowadziła Liu Xiaotong, która zdobyła 18 oczek, w tym aż 5 punktów bezpośrednio z zagrywki. Po drugie stronie siatki siłą napędową niemieckiego zespołu była Louisa Lippmann (13 punktów).

Chiny - Niemcy 3:0 (25:13, 25:16, 25:22)
Chiny:

Liu (18), Xu (11), Yang (9), Hui (9), Yan (4), Shen (2), Chen (libero) oraz Zeng (5), Ding (1)
Niemcy:

Lippmann (13), Poll (6), Silge (5), Scholzel (2), Holzig (1), Mollers (2), Durr (libero) oraz Hanke (2), Izquierdo (2), Stigrot (1), Orthmann (1), Schwertmann (1), Dreblow (libero)

Tabela grupy H1:

MiejsceDrużynaZ-PPunktySety
1. Chiny 2-0 6 6:0
2. USA 2-0 6 6:1
3. Holandia 0-2 0 1:6
4. Niemcy 0-2 0 0:6

[u]
ZOBACZ WIDEO Polacy wspierają uczestników MŚ dzieci z domów dziecka (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/u]

Źródło artykułu: