WGP: Polki chcą przypieczętować awans

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W sobotę reprezentacja Polski siatkarek może przypieczętować awans do turnieju finałowego drugiej dywizji World Grand Prix. Zwycięstwo z Kenią (początek meczu o 20:10 we Włocławku) i porażka Czeszek z Bułgarkami zapewni Biało-Czerwonym Final Four.

Pierwszy dzień zmagań podczas drugiego weekendu World Grand Prix w Hali Mistrzów we Włocławku przyniósł sporo emocji. W pierwszym starciu reprezentantki Portoryko 3:0 pokonały Kenijki. Z kolei Biało-Czerwone i siatkarki Argentyny stworzyły pięciosetowe widowisko, które mogło podobać się miejscowym kibicom jak i tym sympatykom, którzy śledzili przebieg pojedynku przed telewizorem.

Najważniejszą informacją po meczu Polek z Argentyną jest triumf podopiecznych Jacka Nawrockiego 3:2. Dwa punkty zdobyte w starciu z Albicelestes umocniły naszą reprezentację na trzecim miejscu w ogólnej tabeli drugiej dywizji World Grand Prix i znacznie przybliżyły do Final Four, które w dniach 18-19 czerwca zostanie rozegrane w bułgarskim Płowdiw. Po czterech spotkaniach Polki legitymują się bilansem czterech zwycięstw i jednej porażki. W walce o czołową czwórkę Biało-Czerwonym mogą już tylko zagrozić reprezentantki Czech (aktualnie piąte w tabeli), które rywalizują w równolegle toczącym się turnieju u naszych południowych sąsiadów w Olomouc.

W piątek Czeszki pokonały jednak Kanadyjki i wciąż liczą się w walce o Final Four. W sobotę podopieczne Alexandra Waibla zmierzą się jednak ze znacznie trudniejszymi rywalkami, reprezentantkami Bułgarii. Jeśli Czeszki przegrają, a Polki - obojętnie w jakim stosunku - pokonają Kenijki, to Biało-Czerwone już w sobotę będą mogły świętować awans do Final Four.

ZOBACZ WIDEO Nowe rozdanie, stary układ. Plany nowego prezesa PZPS (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W sobotni wieczór zawodniczki Jacka Nawrockiego będą zdecydowanymi faworytkami starcia z drużyną z Afryki. W poprzednim sezonie Kenijki wygrały finał trzeciej dywizji i awansowały o jeden szczebel. W konfrontacji z mocniejszymi zespołami podopieczne Davida Lungaho nie są jednak w stanie wygrać na razie nawet jednego seta. W czterech meczach Kenijki przegrały 0:3 kolejno z Argentyną, Bułgarią, Dominikaną i Portoryko.

Dla porównania Polki poniosły tylko jedną porażkę, 2:3 z Portoryko w Zielonej Górze. Biało-Czerwone, mimo że kadra jest przebudowywana z myślą o igrzyskach olimpijskich w Tokio, są zdecydowanym faworytem meczu i górują nad rywalkami umiejętnościami na każdej pozycji. Co więcej trener Nawrocki może w tym meczu postawić na zmienniczki, a mimo to Polki powinny pokonać Kenijki. Z pewnością chwila oddechu, przed kolejnymi ważniejszymi spotkaniami, przydałaby się Berenice Tomsi. Atakująca stała się twarzą przebudowanej polskiej kadry i od początku tej edycji World Grand Prix napędza ofensywę drużyny znad Wisły.

W starciu z Argentyną Tomsia zdobyła aż 31 oczek. Być może szansę zaprezentowania swoich umiejętności w sobotę w dłuższym wymiarze czasowym otrzyma Malwina Smarzek. Obojętnie w jakim składzie Biało-Czerwone będą jednak zdecydowanymi faworytkami i powinny pewnie zapisać na swoim koncie trzy oczka.

Polska - Kenia / 11.06.2016r. (sobota), godz. 20:10

Komentarze (0)