Jacek Nawrocki: To nie jest tak, że wyjdziemy i zaczniemy wszystkich lać

PAP/EPA / Jakub Kaczmarczyk
PAP/EPA / Jakub Kaczmarczyk

Reprezentacja Polski siatkarek na inaugurację turnieju World Grand Prix w Zielonej Górze pokonała Kanadę 3:1. Po spotkaniu trener Jacek Nawrocki nie ukrywał, że jego podopiecznych czeka jeszcze dużo pracy.

- Jest bardzo dużo rzeczy do poprawienia. Nad niektórymi cały czas pracujemy. To nie jest tak, że wyjdziemy na boisko i będziemy wszystkich lać. Musimy sobie tę grę wypracowywać, powoli krok po kroku eliminować błędy. Pokazaliśmy jednak też kilka fajnych elementów - powiedział w rozmowie z Radiem Zachód Jacek Nawrocki.

Triumf nad Kanadą nie przyszedł Biało-Czerwonym łatwo. Polskie siatkarki szczególnie źle zaprezentowały się w drugiej odsłonie, którą mimo ogromnej liczby błędów (17) mogły ostatecznie wygrać. Na przeszkodzie stanęły jednak zepsute zagrywki i nieudane ataki.  - Popełniłyśmy zbyt wiele błędów. Było ich bardzo dużo. W jednym secie dziesięć zagrywek nie powinno się przydarzyć. Myślę, że przegrana partia była tego konsekwencją - przyznała kapitan zespołu Joanna Wołosz.

Jedną z bohaterek piątkowego starcia i najjaśniejszym punktem polskiej ekipy była Agnieszka Kąkolewska. Środkowa naszego zespołu po meczu przyznała, że niełatwej przeprawy z Kanadyjkami mimo wszystko można się było spodziewać. - Początki zawsze są trudne. Jesteśmy nowym zespołem i  cały czasz musimy się zgrywać. Za nami są już pierwsze sparingi, ale teraz dochodzi jednak presja w walce o punkty - powiedziała siatkarka Impela Wrocław.

Źródło: Radio Zachód

ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Kajetan Markus
9.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo podobała mi się ona w Impelu. Drużyna świetnie sobie radzi i ma swoje dokonania na koncie, które mówią o klasie zespołu