Reprezentacja Serbii zajęła drugie miejsce w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, pokonując Belgów i Polaków. Podopieczni Nikoli Grbicia nie wystąpili w najsilniejszym składzie, brakowało podstawowego atakującego, ale mimo to drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze.
Srećko Lisinac przyczynił się do tak dobrego wyniku swojej drużyny, a sam otrzymał wyróżnienie indywidualne. - Każdy mecz przed polską publicznością jest dla mnie ogromną przyjemnością. W spotkaniu przeciwko Polsce zarówno my, jak i nasi rywale, byliśmy bardzo zmotywowani, by wygrać, mimo, że ani my, ani oni, nie mieliśmy już szans na zwycięstwo w całym turnieju. Myślę, że oba zespoły zagrały dobry mecz - wyjaśnił środkowy.
Serbowie w starciu z Biało-Czerwonymi wyszli z tarapatów. Kibice mogli być zadowoleni z widowiska, które zaserwowali im siatkarze. - Polacy w pierwszych dwóch setach zagrywali bardzo mocno i niewiarygodnie się bronili, i kiedy oni tak grają, mało która ekipa może ich pokonać. Mimo porażki w dwóch pierwszych setach, my staraliśmy się podnieść poziom naszej gry. Od trzeciej partii zmniejszyliśmy nieco liczbę błędów w polu serwisowym i byliśmy skuteczniejsi w kontrataku, dzięki czemu wygraliśmy całe spotkanie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu. Widzimy, że treningi przynoszą rezultaty i powoli podnosimy naszą formę. Mam nadzieję, że na Ligę Światową będziemy w pełni gotowi - zakończył Lisinac.
ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: zagramy lepiej w Tokio
{"id":"","title":""}