MHJW: Polacy zakończyli turniej porażką i zajęli trzecie miejsce

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Reprezentacja Polski w ostatnim meczu Memoriału Wagnera przegrała z Serbami 2:3 i zajęła trzecie miejsce. Turniej wygrali byli Bułgarzy, którzy nie mieli na koncie ani jednej porażki.

Reprezentacja Polski przed swoim ostatnim spotkaniem w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera nie miała już szans na wygranie całego turnieju, ale wciąż mogła powalczyć z reprezentacją Serbii o drugie miejsce. Musiała jednak wygrać mecz.

Obie ekipy wyszły w swoich aktualnie najmocniejszych składach i podeszły do meczu z pełną determinacją. Nic dziwnego, bo obie drużyny słyną z walecznego charakteru. Więcej koncentracji i determinacji z początku wykazali jednak Polacy, którzy otworzyli spotkanie 3:0. W dalszej części seta było sporo długich wymian i bardzo efektownych obron, ale podopieczni trenera Stephane'a Antigi utrzymywali przewagę. Jednak świetna gra w ataku Urosa Kovacevica i Marko Ivovica pozwoliła Serbom dogonić gospodarzy (16:16). Zapowiadała się zacięta końcówka, ale wejście w pole serwisowe Mateusza Bieńka okazało się być decydujące dla losów seta. Seria jego doskonałych zagrywek całkowicie rozbiła grę rywali i Polacy z łatwością wygrali pierwszą odsłonę.

Drugi set był w pierwszej połowie wyrównany i zacięty, choć obie ekipy psuły serwisy, ale to wynikało ze sporego ryzyka. To się opłaciło Bartoszowi Kurkowi, który od początku spotkania grał bardzo dobrze, a w tym momencie popisał się efektowną serią zagrywek i Polacy odskoczyli rywalom (19:16). Trener Nikola Grbić wziął czas, ale Biało-Czerwoni już nie oddali przewagi. Dwie ostatnie akcje rozstrzygnęli na korzyść swojej drużyny efektownymi atakami Rafał Buszek i Bartosz Kurek i Polacy prowadzili już 2:0.

ZOBACZ WIDEO Biało-czerwoni do Rio: polscy siatkarze głodni awansu na igrzyska

{"id":"","title":""}

Dwie wygrane partie wyraźnie rozluźniły Polaków. W trzecim secie tylko na początku nawiązali walkę z bardzo zdeterminowanymi Serbami, a potem zaczęli masowo popełniać błędy we wszystkich elementach. Z każdą akcją rosła przewaga gości. Druga połowa tej odsłony była zupełnie jednostronnym popisem rozpędzonych przyjezdnych, a Polakom nie układała się żadna akcja. Nie pomogły zmiany i set zakończył się porażką Biało-Czerwonych.

Czwarty set nie odmienił gry gospodarzy i zaczęli również serią błędów (1:4). Zaciął się zwłaszcza Buszek, któremu nic nie wychodziło. Natomiast gra gości po zmianie rozgrywającego (od trzeciego seta Aleksę Brdovica zmienił Nikola Jovović) wyglądała znacznie lepiej. Po stronie Biało-Czerwonych Michał Kubiak podrywał kolegów do walki, ale wyraźnie bardziej się chciało rywalom (15:19). W końcówce doskonale grał Kovacevic, który co prawda miał problemy z przyjęciem, ale kończył najtrudniejsze piłki. To głównie dzięki niemu Serbowie doprowadzili do remisu w meczu.

W decydującej odsłonie mistrzowie świata mocno się zmobilizowali, ale i przeciwnicy nie mieli zamiaru odpuszczać. Gra nabrała trochę rumieńców, nawet Kubiak dostał żółtą kartkę za nadmiernie emocjonalne demonstracje. Na koniec turnieju obie ekipy pokazały sporo efektownych wymian i ładnych ataków, ale nieco lepiej to wychodziło Serbom. As serwisowy Kovacevica dał im 13 punkt, a w ostatniej akcji skutecznie zaatakował Srećko Lisinac.

Polska - Serbia 2:3 (25:17, 25:22, 18:25, 19:25, 11:15)

Polska: Kurek, Kłos, Łomacz, Kubiak, Buszek, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Drzyzga, Konarski, Możdżonek.

Serbia: Kovacević U., Ivović, Luburić, Brdjović, Podrascanin, Lisinac, Majstorović (libero) oraz Rosic (libero), Katic, Jovovic, Jakovljevic.

ZOBACZ WIDEO Artur Szalpuk: Bez Tokio nie będzie Rio

Komentarze (32)
nartsoma
20.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To tylko turniej towarzyski na razie nic nie gramy i jak Trener będzie się trzymał tych swoich zasad to my w Japonii nic nie ugramy dopiero będzie wstyd mam nadzieje że Czytaj całość
Wiesia K.
20.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Antiga przez kretyński upór w nierobieniu zmian doprowadził do przegranej i tyle.
Nie mogę wprost patrzeć ,kiedy każdy - nawet laik - widzi , że zawodnicy gasną ,różnica punktowa powiększa się
Czytaj całość
avatar
jaet
20.05.2016
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Brakło sił i to cała tajemnica. Dopóki były, to gra jakoś wyglądała, potem wszystko zgasło. Inna sprawa, to prowadzenie drużyny przez Antigę. Po kiego czorta tyle czasu na parkiecie męczył się Czytaj całość
avatar
Janusz Głowala
20.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Niestety ,gorzka prawda o formie naszej kadry jest taka , że jeżeli się nie zmieni na lepszą w ciągu kilku dni to wyjazd do Tokio będzie tylko wycieczką . 
avatar
wanow
20.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tylko w tak durnym kraju jak Polska mając na wyciągniecie ręki najlepszego siatkarza na świecie Leona nie robi się nic aby on mógł zasilić nasze szeregi reprezentacji.