Georgina Pinedo zaczęła trenować siatkówkę wieku 11 lat. Jej pierwszym klubem był Boca Juniors, znany z dobrej drużyny piłkarskiej. - W Argentynie nie jest różowo. Liga jest krótka, zarobki nie są wysokie, bo kluby mają problemy finansowe. Argentyńska żeńska liga jest znacznie słabsza od męskiej - mówi zawodniczka.
Obecnie ta jedna z najlepszych argentyńskich siatkarek występuje we włoskiej serie A2, w klubie San Vito. To już druga ekipa ze słonecznej Italii, w której gra reprezentantka Argentyny. - Miałam złe wspomnienia z Włoch, po moim pobycie w Rzymie w 2002 roku. Było okropnie. Mimo to zdecydowałam się, na występowanie w San Vito. Teraz jestem szczęśliwa, bo gram w wspaniałym klubie, który płaci zawsze na czas - mówi Georgina Pinedo.
W polskiej lidze kluby nie mają problemów z finansami, a więc Polska mogła by być idealnym miejsce dla Georginy.- Jeśli dostanę ofertę z Polski, to zapewne z niej skorzystam. Kocham siatkówkę i nie ma dla mnie znaczenie miejsce w którym gram. Ostatnie dwa lata spędziłam w Turcji i byłam tam szczęśliwa. Bardzo po lubiłam ten kraj - wspomina argentyńska zawodniczka.
Marzeniem każdego sportowca jest zdobycie złota na olimpiadzie. Argentynka ma jednak znacznie inne pragnienie.- Moim marzeniem jest by ludzie mnie pamiętali, kiedy zakończę karierę. Obecnie wiele osób podchodzi do mnie i mówi "Jesteś wspaniałą zawodniczka, grasz świetnie itp.", ale teraz gram, więc ludzie mnie widzą. Chciałabym, żeby tak zostało - kończy siatkarka.