Piotr Nowakowski: Mój powrót to kwestia dwóch lub trzech tygodni

W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów, Zenit Kazań pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:1. Mistrzów Polski w tym meczu nie wspomógł Piotr Nowakowski. - Mój powrót to kwestia dwóch lub trzech tygodni - mówi środkowy.

Piotr Nowakowski oglądał wydarzenia w Tauron Arenie Kraków z perspektywy trybun. - Nie przepadam za oglądaniem meczów zza boiska. Wtedy nic nie zależy ode mnie, nie mogę w niczym pomóc zespołowi. Bardzo przeżywałem ten pojedynek. Niestety przegraliśmy, ale walczyliśmy do końca. Mi jest bardzo szkoda końcówki drugiego seta. Mieliśmy okazję na podwyższenie wyniku na 2:0. Gdybyśmy to zrobili, to grałoby się nam inaczej - uważa.

[tag=1799]

Asseco Resovia Rzeszów[/tag] w niedzielę stoczy walkę o trzecie miejsce w Lidze Mistrzów. Jej rywalem będzie Cucine Lube Banca Marche Civitanova. - Jesteśmy organizatorami tego turnieju i chcielibyśmy zostawić sobie coś na pamiątkę. Brąz w Krakowie byłby dla nas jak złoto. Każde wywalczone trofeum cieszy. Nie udało się nam awansować do finału, ale postaramy się wywalczyć trzecie miejsce - mówi "Cichy Pit".

Środkowy po zmaganiu się z przepukliną międzykręgową powoli wraca do pełni sił. - Mój powrót to kwestia dwóch lub trzech tygodni. Wtedy będę mógł trenować na sto procent i być gotowym do grania. Teraz ćwiczę indywidualnie. Pozostaje mi jeszcze trochę poczekać. Pomagam zespołowi jak umiem, choć nie wiem, czy oni to zauważają - żartuje zawodnik.

Były gracz AZS-u Częstochowa mimo kontuzji otrzymał powołanie do kadry narodowej. - Dostałem powołanie, więc na pewno stawię się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. To jest dla mnie szansa, żeby jeszcze bardziej potrenować indywidualnie niż robię to w klubie. Chcę poćwiczyć nad swoimi umiejętnościami - kończy Nowakowski.

Zobacz wideo: Fabian Drzyzga: Nie przegraliśmy w szatni. Kibice by nas...

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: