Początek spotkania był bardzo dobry dla Cuprum Lubin, wydawało się, że Miedziowi zaskoczą kolejnych medalistów poprzedniego sezonu. Szybko jednak dobry nastrój gości ostudził swoją zagrywką Srećko Lisinac. Serb grał tego dnia znakomicie, podobnie jak w starciu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, za co drugi raz z rzędu został wyróżniony statuetką MVP.
Środkowy skończył 10 z 13 ataków i dołożył dwa asy serwisowe, miał także swój udział w kilku podwójnych i potrójnych blokach. W trudnych momentach Nicolas Uriarte bez obaw kierował piłki do Lisinaca, a ten bez większych problemów punktował.
Drugim z bohaterów był Andrzej Wrona, który tylko w premierowej odsłonie zanotował trzy bloki, zatrzymując Łukasza Kaczmarka. Jego z zagrywki również sprawiały rywalom wiele problemów, a w pierwszej części spotkania skończył kilka istotnych piłek.
Bełchatowianie w sumie postawili 14 bloków przy zaledwie sześciu rywali. Miedziowi skutecznie potrafili powstrzymywać tylko ataki Mariusza Wlazłego. Atakujący zdobył w sobotę 13 punktów, ale pięciokrotnie został zablokowany.
Dobrą zmianę w barwach Cuprum Lubin dał Wojciech Włodarczyk, który najpierw grał na ataku, a następnie na przyjęciu. W sumie zdobył 11 punktów, a po dwóch setach skończył siedem z ośmiu ataków.
Bolączką lubinian było kiepskie przyjęcie. Policzono im zaledwie 25 procent odbioru pozytywnego. Największe kłopoty miał Robert Täht, bohater ostatnich zwycięskich potyczek Cuprum. Tym razem przyjmujący zagrał dobrze końcówkę drugiej partii, poza tym miał problemy z kończeniem ataków.
Porównanie statystyk:
PGE Skra Bełchatów | Element | Cuprum Lubin |
---|---|---|
10 | Asy serwisowe | 8 |
24 | Błędy przy zagrywce | 17 |
41 proc. (8 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 25 proc. (10 błędów) |
46 proc. (51/111) | Skuteczność ataku | 36 proc. (37/102) |
7 | Błędy w ataku | 7 |
14 | Bloki | 6 |
Zobacz wideo: Na kłopoty... powroty. Pierwsze powołania Nawałki
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.