Końcówki setów koszmarem Asseco Resovii. Andrzej Kowal dotrze do głów zawodników?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
zdjęcie autora artykułu

Asseco Resovia Rzeszów nadal liczy się w walce o finał PlusLigi. Gdyby rzeszowianom jednak nie udało się do niego awansować, będą mogli mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie.

W tym artykule dowiesz się o:

Asseco Resovia Rzeszów na 48 możliwych do zdobycia punktów w PlusLidze wywalczyła 34. Gdyby policzyć "oczka" stracone z bezpośrednimi rywalami w walce o finał, skuteczność nie byłaby zła, bo ekipa ze stolicy Podkarpacia zwyciężyła z PGE Skrą Bełchatów na jej terenie oraz pokonała Lotos Trefl Gdańsk u siebie.

Za to jeśli spojrzeć na punkty tracone z niżej notowanymi przeciwnikami, rzeszowianie mają nad czym załamać ręce. Zwycięstwa z Podpromia wywoziły kolejno Jastrzębski Węgiel, Cuprum Lubin, AZS Politechnika Warszawska, a jedno "oczko" urwał Indykpol AZS Olsztyn.

Oczywiste jest, że niespodzianki są wpisane w sport. Poniższa tabela pokazuje jednak, ile setów (a w konsekwencji także punktów) Resovia oddała rywalom na własne życzenie. Podopieczni Andrzeja Kowala w tym sezonie sprezentowali przeciwnikom tyle końcówek partii (w których prowadzili), ile w trzech poprzednich latach razem wziętych. A sezonowi 2015/2016 do końca daleko.

Andrzej Kowal ma o czym myśleć przed dalszą częścią sezonu
Andrzej Kowal ma o czym myśleć przed dalszą częścią sezonu

Wybrane końcówki setów w spotkaniach Asseco Resovii Rzeszów:

RozgrywkiMeczSetWynik w trakcieNa koniec
SuperpucharResovia - Lotos (2:3)511:912:15
PlusLigaAZS Częstochowa - Resovia (1:3)120:2327:25
PlusLigaResovia - JW (2:3)120:1822:25
56:49:15
PlusLigaŁuczniczka - Resovia (1:3)115:1825:23
PlusLigaResovia - ZAKSA (1:3)324:2225:27
PlusLigaResovia - Politechnika (2:3)118:1324:26
58:514:16
PlusLigaCerrad Czarni - Resovia (3:2)120:2327:25
420:2227:25
PlusLigaResovia - Indykpol AZS (3:2)119:1822:25
PlusLigaResovia - Effector (3:1)323:2123:25
PlusLigaResovia - PGE Skra (2:3)121:2022:25
220:14, 24:2229:31
55:313:15

W poprzednich rozgrywkach to właśnie świetna gra na finiszu była znakiem firmowym Resovii. Wystarczy przypomnieć wyjazdowe starcie z VfB Friedrichshafen w play-off "12" Ligi Mistrzów, kiedy rzeszowianie wyrwali rywalom dwie odsłony (w tym tie-breaka), choć długo gonili Niemców. Come back zaliczyli także w Gdańsku w drugim meczu finałowym PlusLigi. Przykładów można wymieniać bez końca, bo te zdarzały się również w spotkaniach o mniejszą stawkę, jeszcze w fazie zasadniczej ligi:

- seria punktów przeciwko jastrzębianom w Rzeszowie (ze stanu 0:6 na 15:12 w tie-breaku) - bloki zatrzymujące ZAKSĘ w Kędzierzynie-Koźlu (ze stanu 20:16 na 26:28) - końcówka z Lotosem w Rzeszowie (ze stanu 22:24 na 26:24)

Z czego wynika słabość Resovii w decydujących momentach? Konkretną diagnozę postawił statystyk ekipy. - Nie mamy takiej pewności siebie, jaką mieliśmy rok temu. Cały czas jej szukamy. To jest przyczyną tego, że aż tyle końcówek przegrywamy w tym sezonie - powiedział Michał Gogol.

Po wypowiedziach zawodników widać, że są oni świadomi swojej słabości mentalnej. Przed sezonem w kontekście zachowania zimnej krwi najbardziej obawiano się o Bartosza Kurka. W praktyce okazało się, że wychowanek Stali Nysa jest najsilniejszy psychicznie z całej drużyny. Na przeciwnym biegunie znajduje się Dmytro Paszycki. Ukraińcowi trzeba oddać, że zalicza kapitalne występy ze słabszymi rywalami. Ale w pojedynkach o stawkę, "Dimie" trzęsą się nogi.

Nadziei dla kibiców należy upatrywać w tym, że Resovia będzie miała teraz więcej czasu na spokojne treningi, bo nie musi rywalizować w Lidze Mistrzów. Można zakładać, że wzorem poprzednich sezonów Andrzejowi Kowalowi uda się znacznie poprawić braki w przyjęciu i zagrywce, czyli elementach, które w aktualnym sezonie najbardziej kuleją w Resovii. Tylko tym razem oprócz poprawy czynników czysto sportowych, szkoleniowiec zespołu ma do wykonania także inne zadanie - musi dotrzeć do głów zawodników. To może być znacznie trudniejsze.

"Nie możemy tylko się cieszyć. Trzeba też wyciągnąć wnioski"

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: