Rozpoczęło się wrzawą zgotowaną przez kibiców Chemika Police. Na dodatek posypało się z trybun złote konfetti należne takim drużynom jak mistrzynie Polski i Turcji. Fenerbahce Grundig Stambuł, jak przystało na faworyta dwumeczu, rozpoczęło od mocnego uderzenia, a Chemik Police, choć waleczny, to nie wyszedł na prowadzenie nawet na moment seta.
Kilka razy było blisko. Przede wszystkim przy stanie 11:12, gdy w obronie zaczęła szaleć Mariola Zenik, a Anna Werblińska zapunktowała pierwszy raz blokiem. Także w końcówce partii policzanki podkręciły tempo, ale to wszystko za mało, a kara za nieudany start była surowa. Fenerbahce objęło prowadzenie po partii wygranej 20:25.
Plusem dla trenera Giuseppe Cuccariniego było pole manewru. Kilka jego podopiecznych narzekało na zmęczenie lub uraz, ale na najważniejszy z dotychczasowych meczów sezonu, wszystkie były gotowe.
Włoch musiał interweniować przy wyniku 2:8, gdy jego podopieczne znów przespały początek seta. Kto grał poniżej oczekiwań? Najlepsza na początku sezonu Helena Havelkova, a także Madelaynne Montano.
Drugi set wyglądał podobnie. Chemik zerwał się jeszcze do pościgu, ale różnica na korzyść Turczynek w takich elementach jak przyjęcie i atak była duża. Sytuację próbowała ratować Werblińska, która zakończyła szczęśliwym atakiem najdłuższą akcję spotkania. Nie uratowała, a Fenerbahce zatriumfowało w tej partii 18:25.
Trzecia partia rozpoczęła się od serii dobrych zagrywek Montano i Chemik Police miał zaliczkę pierwszy raz od rozpoczęcia meczu. Zrobiło się interesująco i podstawowe pytanie brzmiało, jak długo Chemik utrzyma się na prowadzeniu. Udało się do stanu 19:18. Tytan z Turcji zakończył pojedynek z instynktem kilera tak szybko jak tylko mógł.
Chemik Police przegrał 0:3 i jedynym ratunkiem dla zespołu z Polski będzie zwycięstwo na wyjeździe za trzy punkty.
Chemik Police – Fenerbahce Grundig Stambuł 0:3 (20:25, 18:25, 23:25)
Chemik: Wołosz (2), Werblińska (19), Havelkova (3), Bednarek-Kasza (3), Veljković (4), Montano (11), Zenik (libero) oraz Bełcik, Kowalińska (3), Jagieło (1), Pena (3).
Fenerbahce: Skorupa (2), Bosetti (8), Kim (18), Dietzen (8), Erdem Dundar (8), Mihajlović (16), Karadayi (libero) oraz Avci, Karadayi, Uslupehlivan.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: bramka turnieju? Włoch zachwycił kibiców
1) Skuteczność ataku. Musi choć trochę rozłożyć się.
2) Środek - niestety brak w Chemiku.
3) Zagrywka - przyję Czytaj całość
Odkujecie się na KSZO, Developresie, Bydgoszczy, Legionovii itp. itd. (z całym szacunkiem dla tych klubów)
Nie ma co się denerwować, mistrzo Czytaj całość