- Jestem w kontakcie z trenerem (Stephanem Antigą - przyp. red.), ale to do szkoleniowca należy decyzja odnośnie powołań. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że ciężko trenuję, robię to, co do mnie należy i jestem gotowy do gry w reprezentacji - przyznał główny zainteresowany.
W sobotę mistrz Europy z 2009 roku, wraz ze swoimi kolegami z Łuczniczki Bydgoszcz, odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu w PlusLidze. W 14. kolejce drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego pokonała 3:1 Indykpol AZS Olsztyn, a wcześniej w takich samych rozmiarach rozprawiła się z MKS-em Będzin i AZS Politechniką Warszawską. Bydgoszczanie trzy spotkania wygrali także przed przerwą na turniej kwalifikacyjny do IO. Wówczas na osiągnięcie takiego rezultatu potrzebowali jednak aż jedenastu spotkań. Co stoi zatem za taką metamorfozą zespołu z grodu nad Brdą?
- Przede wszystkim wszyscy nasi zawodnicy poza Wojciechem Ferensem (przechodzi rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych - przyp. red.), którego cały czas wspieramy, są zdrowi. Prawie w pełnym składzie mogliśmy jednak w końcu mocniej potrenować, co od razu znalazło odzwierciedlenie w naszej postawie - podkreślił były zawodnik i kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Jakie zatem korzyści niosą za sobą zajęcia w optymalnym zestawieniu? - Gdy trenuje się niemal w komplecie jest dużo łatwiej. Wówczas możemy bardziej skupić się na poprawie tego co szwankuje we własnej grze - odpowiedział Ruciak.
Przyjmujący znalazł elementy, dzięki którym bydgoszczanie pokonali dość pewnie olsztynian. - Zagraliśmy lepiej od rywali w ataku i na zagrywce. Dobrze funkcjonowała także relacja blok-obrona, ponieważ mieliśmy sporo kontr i co najważniejsze potrafiliśmy je skutecznie wykorzystać - pochwalił swoich kolegów srebrny medalista Pucharu Świata z 2011 roku.
Po starciu z siatkarzami trenera Andrei Gardiniego statuetkę dla najbardziej wartościowego gracza pojedynku odebrał Kevin Klinkenberg. Reprezentant Belgii zdobył najwięcej, 17 punktów, w zwycięskim zespole. Co stało za jego dobrą formą na siatce?
- Tym razem Kevin był mniej obciążony zagrywką, dzięki czemu mógł bardziej skupić się na zadaniach ofensywnych. Każdy z nas podczas przerwy na mecze reprezentacji poprawił swoją grę. Cały czas dążymy jednak do tego, by prezentować się jeszcze lepiej - zapewnił na koniec rozmówca.
W 15. kolejce PlusLigi zawodnicy Łuczniczki Bydgoszcz staną przed szansą odniesienia czwartego triumfu z rzędu. Ich przeciwnikami, w Radomiu, będzie miejscowy zespół Cerradu Czarnych. Tym samym Michał Ruciak i jego koledzy będą mogli zrewanżować się podopiecznym Raula Lozano za srogą porażkę u siebie. W Łuczniczce gospodarze przegrali 0:3, zdobywając zaledwie 43 małe punkty.