Mało kto spodziewał się, że bielszczanki mogą wpaść w dołek w połowie tegorocznego sezonu Orlen Ligi. Jednak podopieczne Emanuele Sbano przegrały ostatnio pięć pojedynków z rzędu, a w minioną sobotę okazały się zdecydowanie gorsze od Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza. Siatkarki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała nie potrafiły zagrozić przeciwniczkom w żadnym z elementów.
- Bardzo dobre przyjęcie dąbrowianek sprawiło to, że zagrały w tym meczu rewelacyjnie. W pewnym momencie miałam wrażenie, że przeciwniczki bawiły się na boisku. Wszystko im wychodziło i sprawiało ogromną przyjemność. Z kolei nasza drużyna miała spory problem z odbiorem zagrywek rywalek. Do tego słabiej zaprezentowałyśmy się w polu serwisowym. Myślę, że to był nasz główny grzech - podkreślała środkowa bielskiej ekipy, Małgorzata Lis.
Swojego rozczarowania postawą drużyny nie krył także włoski szkoleniowiec zespołu z Podbeskidzia. - To był nasz najgorszy mecz w tym sezonie. Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy patrzeli na naszą grę, bo było mi wstyd. Dąbrowianki grały fantastycznie we wszystkich elementach - skomentował Emanuele Sbano.