Tegoroczna Orlen Liga jest bardzo wymagająca dla zespołów z czołówki. Do fazy play-off awansują zaledwie 4 drużyny, więc nie można pozwalać sobie na wpadki. Nadzieje na grę o medale mają siatkarki Impela Wrocław i Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza - w 8. kolejce dojdzie do ich bezpośredniego starcia. Zwycięstwo w tym spotkaniu może okazać się kluczowe na koniec rundy zasadniczej.
Nie licząc jednego udanego występu z Telekomem Baku w Lidze Mistrzyń, Impelki w tym roku nie zachwycają. Tego obrazu nie zmienił ostatni ligowy pojedynek z Pałacem Bydgoszcz. Wrocławianki, grające bez Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty i Kristin Hildebrand, oddały seta siatkarkom znad Brdy. W dalszej fazie meczu wątpliwości już nie było, ale partia stracona z outsiderem pozostawia niesmak.
W spotkaniu z bydgoszczankami o swoich umiejętnościach gry w bloku przypomniała Agnieszka Kąkolewska. Reprezentantka Polski aż 9-krotnie zatrzymała ataki rywalek, a cały zespół Impel 19 razy zapunktował w bloku. Nawet na tle takiego przeciwnika jak Pałac ten wynik robi wrażenie. Widać też, że trener Nicola Negro sporą uwagę na treningach przykładał do elementu przyjęcia. Podopieczne włoskiego szkoleniowca zdecydowanie poprawiły się w stosunku do niedawnego meczu z SC Dresdner i zakończyły pojedynek z 50 proc. dokładnego odbioru.
Impel przystąpi do spotkania z nadzieją na niezwykle ważne trzy punkty, lecz przed wrocławiankami niełatwe zadanie. Na Dolny Śląsk przyjedzie przedstawiciel Zagłębia Dąbrowskiego, Tauron MKS Dąbrowa Górniczna, który w tym roku sprawia lepsze wrażenie od Impelek. Wystarczy chociażby wspomnieć niedawny triumf dąbrowianek nad PGE Atomem Treflem Sopot, z którym Impel przegrał przed paroma tygodniami 1:3.
Siatkarki trenera Juana Manuela Serramalery nie grają w tym sezonie źle, ale do pełni szczęście brakuje im regularności. Po sukcesie z sopociankami przyszło rozczarowanie i porażka 2:3 z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. W meczu z Mineralnymi zabrakło takiej liderki, jaką w pojedynku z Atomem była Rebecca Pavan. Dąbrowianki zakończyły bowiem mecz z mizerną 33 proc. skutecznością w ataku.
Oba zespoły mają przed tym meczem 5 zwycięstw i 2 porażki. O MKS-ie mówiło się, że może być czarnym koniem rozgrywek i swoimi występami dąbrowianki potwierdziły aspiracje do najlepszej czwórki. Wrocławski gwiazdozbiór był budowany z myślą walki o medale, więc awans do play-off wydawał się oczywistością. Przy obecnej formie wrocławianek nie jest to jednak takie pewne i Impelki będą musiały się mocno sprężyć, by punkty zostały na Dolnym Śląsku.
Impel Wrocław - MKS Tauron Dąbrowa Górnicza, czwartek, 19.11.2015, godz. 18.00