Zeszły sezon
"Dominacja Pasów" czy "Powrót potęgi" - to tylko niektóre z określeń opisujących sezon 2014/2015 w wykonaniu Asseco Resovii. Jak dotąd uważany za najlepszy w bogatej historii podkarpackiego klubu.
Mistrzowie Polski mieli swoje wzloty i upadki, jednakże przez większość zeszłorocznych rozgrywek nie mieli sobie równych, odprawiając rywala za rywalem w mniej lub bardziej efektowny sposób. Największy kryzys rzeszowscy siatkarze przechodzili pod koniec ubiegłego roku. Choć w fatalny sposób przegrali parę spotkań z rzędu, co po raz kolejny spowodowało lawinę krytyki na temat sensu budowania tak szerokiego składu, zarówno działacze jak i kibice zaufali Andrzejowi Kowalowi.
Przetrzymano okres słabszej dyspozycji co w 100 procentach się opłaciło. Ekipa znad Wisłoka wróciła do gry przechodząc jak burza przez krajowe rozgrywki oraz robiąc furorę w Lidze Mistrzów eliminując w drodze do Final Four pretendentów do tytułu najlepszej drużyny Starego Kontynentu.
Efektem takiej gry były dwa medale w najważniejszych dla Resovii rozgrywkach - złoto PlusLigi oraz srebro siatkarskiej Champions League. Jedynie w Pucharze Polski, wicemistrzowie Europy musieli przełknąć gorycz porażki i zadowolić się drugim stopniem podium.
Transfery
O świetnie grającej Asseco Resovii Rzeszów mówiło się sporo nie tylko na rodzimych boiskach. Mimo wówczas trwających rozgrywek o tytuł mistrzowski, podopieczni Andrzeja Kowala stali się rozchwytywani przez najbogatsze kluby świata. Jednym z pierwszych, który podjął decyzję o opuszczeniu Podkarpacia, był Serb - Marko Ivović i już wtedy wiadome było, że rzeszowianie nie utrzymają składu. W jego ślady poszli Rafał Buszek, Dawid Konarski, Michał Żurek oraz amerykański duet - Paul Lotman i Russell Holmes. Dodatkowo rozbity został sztab szkoleniowy, ponieważ klub opuścił Andrzej Zahorski - trener przygotowania fizycznego, który wybrał ofertę Biełogorie Biełgorod.
Dla włodarzy klubu cel dotyczący obrazu zespołu od lat jest ten sam - zbudować silną drużynę z polskich zawodników. Stąd po raz kolejny postanowili zaufać Andrzejowi Kowalowi, Fabianowi Drzyzdze, Piotrowi Nowakowskiemu oraz Łukaszowi Perłowskiemu. Wraz z nimi swoje umowy przedłużyli Lukas Tichacek, Jochen Schoeps oraz Nikołaj Penczew.
Po wywalczeniu złota PlusLigi długo nie trzeba było czekać na informację dotyczącą nowych zawodników. Z podkarpackim zespołem postanowili związać się libero Damian Wojtaszek, objawienie ubiegłego sezonu - Dmytro Paszycki, świetnie zapowiadający się Thomas Jaeschke, dla którego Resovia jest pierwszym kontaktem z profesjonalną siatkówką klubową, Julien Lyneel - świeżo upieczony mistrz Europy, Aleksander Śliwka będący na wypożyczeniu w stołecznej drużynie oraz Bartosz Kurek. Transferowi ostatniego z zawodników towarzyszyły największe emocje, bowiem powracający po kilku latach gry poza granicami Polski Kurek, w Rzeszowie był znany z występów przeciwko Asseco Resovii i często skutecznemu krzyżowaniu jej planów.
W efekcie Asseco Resovia Rzeszów po raz kolejny postawiła na szeroki - wyrównany skład. Wielu uważa, że jest to najsilniejsza kadra w historii klubu. - Czy skład jest mocny, to zobaczymy w lidze, która wszelkie prognozy zawsze najlepiej weryfikuje. Na papierze może to tak wyglądać. Gra jednak sześciu zawodników, a nie czternastu czy piętnastu - mówi Andrzej Kowal.
Przyszli: Bartosz Kurek (A.S. Volley Lube Civitanova Marche), Julien Lyneel (Montpellier Volley), Damian Wojtaszek (Jastrzębski Węgiel), Dmytro Paszycki (Cuprum Lubin), Thomas Jaeschke (Loyola Ramblers Chicago), Aleksander Śliwka (powrót z wypożyczenia, AZS Politechnika Warszawska)
Odeszli: Dawid Konarski i Rafał Buszek (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Marko Ivović (Biełogorie Biełgorod), Paul Lotman (Berlin Recycling Volleys), Michał Żurek (Łuczniczka Bydgoszcz), Russell Holmes (wciąż szuka klubu)
[nextpage]Cele zespołu
Po kapitalnym sezonie 2014/2015 oraz ruchach na rynku transferowym, cele Asseco Resovii Rzeszów są takie same. Utrzymanie pozycji numer jeden w rodzimej lidze oraz wygranie siatkarskiej Champions League.
Po zeszłorocznym sukcesie w Lidze Mistrzów, ostatnimi czasy coraz większego tempa zaczyna nabierać walka o organizację turnieju finałowego tegorocznych rozgrywek o tytuł najlepszej drużyny Europy. Aby impreza mająca mieć miejsce w Krakowie, mogła dojść do skutku, podopieczni Andrzeja Kowala muszą wygrać swoją grupę. Jest to jeden z priorytetów ekipy znad Wisłoka. Jednak sami zawodnicy przyznają, po zmianach przepisów w rozgrywkach PlusLigi cel jest jeden - wygrywać każde spotkanie, bowiem nawet jedno potknięcie może mieć fatalne konsekwencje.
Sparingi
Mistrzowie Polski mieli parę okazji do sprawdzenia się przed nadchodzącym sezonem. Łącznie rozegrali 3 mecze sparingowe oraz wzięli udział w jednym turnieju towarzyskim. Sparingpartnerami rzeszowian byli: prowadzony przez Jana Sucha Kazhany Barkom Lwów oraz Cuprum Lubin. Wicemistrzowie Europy tylko jeden z meczów zdołali zakończyć na własną korzyść. Jedynie pierwsze spotkanie z lubińskim zespołem zdołali wygrać 3:1, a w pozostałych meczach musieli uznać wyższość rywala.
O wiele lepiej poradzili sobie w jubileuszowej edycji Memoriału Zdzisława Ambroziaka, gdzie po zwycięstwie nad AZS Politechniką Warszawską mogli cieszyć się z pierwszego miejsca podium.
Jednak warto zwrócić uwagę, że zarówno mecze sparingowe jak i te rozegrane w ramach memoriału są niekompletnym odwzorowaniem formy jaką prezentują mistrzowie Polski. Podkarpacki szkoleniowiec w każdym z meczów miał do dyspozycji zaledwie część składu. Wszystko za sprawą mistrzostw Europy bądź kontuzji zawodników.
Kadra Asseco Resovii Rzeszów na sezon 2015/2016:
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Lukas Tichacek
Atakujący: Jochen Schoeps, Bartosz Kurek
Środkowi: Piotr Nowakowski, Łukasz Perłowski, Dawid Dryja, Dmytro Paszycki
Przyjmujący: Olieg Achrem, Nikołaj Penczew, Julien Lyneel, Thomas Jaeschke, Aleksander Śliwka
Libero: Krzysztof Ignaczak, Damian Wojtaszek
Sztab szkoleniowy:
I trener: Andrzej Kowal
II trener:
Marcin Ogonowski
Statystycy:
Michał Gogol, Sergiusz Ruszel
Trener przygotowania fizycznego:
Łukasz Filipecki
Fizjoterapeuci: Jacek Rusin, Mateusz Przystaś
Team Manager: Maciej Pająk
Bardzo bym chciał, żeby Łukasz Filipecki utrzymał standard pracy Andrzeja Zahorski Czytaj całość