Impelki rywalki pokonały 3:0 będąc w każdym secie o kilka punktów lepsze od przeciwniczek. Sam początek spotkania był jednak nerwowy w wykonaniu wrocławianek.
- Myślę, że to są uroki pierwszych meczów ligowych. Jakieś emocje zawsze są na początek. Sądzę jednak, że dziewczyny trzymały cały ten mecz pod kontrolą i nie było żadnych obaw. Bardzo konsekwentnie zagrałyśmy w ataku, mało popełniałyśmy błędów. Myślę, że bardzo fajne były debiuty wielu dziewczyn, które na tym boisku w zasadzie były po raz drugi - skomentowała Joanna Kaczor, która jest kapitanem zespołu. - Cieszę się, że trener zaufał mi i dał mi tę pozycję. Będę się starała wywiązać jak najlepiej - zaznaczyła atakująca.
W podobnym tonie wypowiadała się także Monika Ptak. - Wydaje mi się, że mecz zaczął się dosyć nerwowo. Było to widać przede wszystkim po wyniku. My dosyć zdeterminowane dążyłyśmy do tego, żeby każdy punkt był po naszej stronie. Udało się wygrać to spotkanie 3:0 - powiedziała siatkarka drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.
- Jak najbardziej troszeczkę obawiałyśmy się tego meczu. To było pierwsze spotkanie, jeszcze w naszej hali. Były emocje związane z tym wszystkim. Wszystko wypaliło - dodała.
Teraz przed Impelem spotkanie wyjazdowe w Pile. - Mamy bojowe nastawienie przed następnymi meczami. Do Piły pojedziemy po to, aby przywieźć trzy punkty - podsumowała Ptak.