W pięciu odsłonach zakończył się premierowy pojedynek jubileuszowej edycji Memoriału Zdzisława Ambroziaka. Chociaż warszawianie zdołali wygrać dwa pierwsze sety, w kolejnych swoją dominację pokazali podopieczni Piotra Makowskiego. Ostatecznie jednak AZS Politechnika Warszawska pokonała Łuczniczkę Bydgoszcz w tie-breaku.
- Mamy dużo nowych twarzy w zespole. Oczywiście okres przygotowawczy był bardzo długi, więc mieliśmy czas, żeby ze sobą trenować i grać. Sparingów rzeczywiście mieliśmy mniej, ale nie zganiałbym na to faktu, iż powoli się rozkręcamy. Tak się niekiedy zdarza. W piątkowym meczu nasi przeciwnicy zagrali bardzo dobrze, a my nie potrafiliśmy znaleźć żadnego punktu zaczepienia. To był nasz problem. Trzeci set wyglądał lepiej, ale my zdecydowanie wymagamy od siebie więcej. Myślę, że porażka nie powinna skutkować jakimiś daleko idącymi wnioskami. Turnieje towarzyskie są po to, aby znaleźć mankamenty w naszej grze, a trener może zmienić jeszcze cokolwiek przed startem nowego sezonu. Przed nami starcia w Murowanej Goślinie, ale powoli musimy myśleć o pierwszym meczu rozgrywek za dwa tygodnie - powiedział po pojedynku przyjmujący, Dawid Murek.
Oprócz udziału w turnieju, który odbywa się od piątku do niedzieli w warszawskiej hali na Ursynowie siatkarze z Bydgoszczy wcześniej rozgrywali sparingi między innymi z Lotosem Treflem Gdańsk czy Indykpolem AZS-em Olsztyn. - Wcześniejsze nasze pojedynki sparingowe nie stały na wysokim poziomie. Trudno było również wymagać od nas czegokolwiek, bowiem byliśmy w ciężkim treningu. Obecnie ćwiczymy na mniejszych obciążeniach, bardziej skupiamy się na naszej grze i turnieje są nam w tym niezbędne. Z każdego meczu musimy wyciągać jak najwięcej wniosków na przyszłość - dodawał.
W piątkowym starciu z Akademikami cały mecz rozegrał Michał Ruciak, który borykał się z drobnymi problemami zdrowotnymi. Zawodnik okazał się najlepszym graczem w szeregach Łuczniczki Bydgoszcz, za co został wyróżniony statuetką MVP. Swoją szansę otrzymał również inny z przyjmujących - Dawid Murek. - Urazy towarzyszą nam cały czas. Na szczęście są to te mniejszego kalibru i odpukać na razie jest wszystko dobrze. Michał dołączył do naszej drużyny po dłuższej przerwie i myślę, że nieźle się zaprezentował. Ten zawodnik musi jeszcze dojść trochę fizycznie do siebie, bo przez pewien okres nie trenował z nami. Moim zdaniem nie potrzebuje dużej ilości czasu, aby wkomponować się w zespół, bowiem jest doświadczonym zawodnikiem. Martwiłbym się o inne momenty w naszej grze. Popełniamy jeszcze zbyt dużo błędów, ale po to są sparingi, aby wyciągać z nich wnioski - podkreślał.
Sporo w szeregi bydgoskiej drużyny wniósł nowy rozgrywający Murilo Radke, który znalazł się również w szerokim składzie reprezentacji Brazylii. Zawodnik przebywa z zespołem od początku przygotowań i jest jednym z jego najmocniejszych ogniw. - Obecnie siatkówka polega na tym, aby grać szybko, ponieważ blok jest bardzo wysoki. Murilo to bardzo młody chłopak, który bardzo szybko wkomponował się w nasz zespół. Uważam, że jest to bardzo spokojny i ułożony Brazylijczyk, chociaż wiemy, że przedstawiciele tego narodu są nieco wybuchowi. Jestem przekonany, że będzie ogromnym wzmocnieniem naszego zespołu - zakończył Dawid Murek.