Jastrzębianie w poprzednim tygodniu przez cztery dni walczyli w Międzynarodowym Turnieju Siatkówki w Raciborzu. Ostatecznie zajęli w nim 3. lokatę. W spotkaniu o brąz zmierzyli się z mistrzem Chin, Shan Dong Shanghaj i triumfowali 3:1. - Przeciwko Chińczykom zagraliśmy słabiej niż przeciwko Berlinowi dzień wcześniej, mimo zupełnie odwrotnego wyniku (porażka 1:3 - red.). Poznaliśmy trochę egzotycznej siatkówki, nie takiej, jaką codziennie widzimy w Europie. Chińczycy stosowali różne kombinacje - trochę nam to przeszkadzało i musieliśmy się w tym odnaleźć. Mimo wszystko wygraliśmy. Może nasza gra pozostawia trochę do życzenia, ale trenujemy ostro i myślę, że to w sezonie będzie dobrze wyglądało - ocenił Patryk Strzeżek.
Strzeżek jest jednym z dwóch atakujących, których zakontraktował Jastrzębski Węgiel. Drugi to 21-letni Maciej Muzaj. Natomiast przez ostatnie cztery sezony w jastrzębskim ataku brylował Michał Łasko. Nowi gracze postawili więc sobie poprzeczkę bardzo wysoko. - Michał Łasko to zawodnik klasy światowej, więc na pewno nie będzie to łatwe zadanie. Drużyna jest obecnie zupełnie inna i takie porównanie między Jastrzębiem, które było chociażby rok temu, a tym co mamy teraz, jest zupełnie nie na miejscu. Nie zmienia to faktu, że także potrafimy grać w siatkówkę i także pokażemy dobrą grę - wyjaśnia siatkarz.
Przeglądając biogramy graczy Jastrzębskiego Węgla, nie można wyjść z podziwu. Najmłodszy, rozgrywający Radosław Gil, urodził się w 1997 roku. Najbardziej dojrzałym siatkarzem w tej ekipie jest 36-letni Michał Masny. Patryk Strzeżek uważa, że młodsi koledzy będą mieli okazję wiele nauczyć się od Słowaka. - Michał Masny jest najstarszym zawodnikiem w drużynie, ale posiada ogromne doświadczenie. Dla młodych zawodników jest to ogromny plus. Na treningach wiele pomaga, ustawia. Jest bardzo ważnym ogniwem naszego zespołu. Jeśli chodzi o jego wiek - dla nas nie ma to żadnego znaczenia. Michał jest w świetnej formie fizycznej i dla nas to najważniejsze - dodaje atakujący.
W latach 2012-2014 Strzeżek reprezentował barwy belgijskiego VBC Waremme. Według gracza różnica między poziomem ligi belgijskiej, a polskiej jest kolosalna.
- Ligi różnią się ogromnie. W Belgii poziom jest o wiele niższy, niż w PlusLidze. Występują tam może trzy, cztery drużyny, które prezentują wysoki poziom. Reszta to przeciętne ekipy, na poziomie naszej pierwszej ligi. Jednakże nabrałem tam cennego doświadczenia, dużo grałem. Uważam ten wyjazd za jak najbardziej udany - komentuje gracz.
W poprzednim sezonie atakujący był członkiem słynnych "Wilków Bednaruka". Wiele się mówi o dobrej atmosferze panującej w warszawskiej drużynie i Strzeżek także to potwierdza. - Pracę z Kubą wspominam bardzo dobrze, mogę wypowiadać się w samych superlatywach. Zarówno na treningach, jak i poza, mieliśmy dobre relacje i dalej mamy. Na pewno siłą tamtej drużyny jest kapitalna atmosfera. Zawsze będę to powtarzał, że tamten rok był w tej kwestii niesamowity i wyjątkowy.
PlusLiga rusza wraz z końcem października. Większość ekip w ramach cyklu przygotowawczego rozgrywa wiele sparingów. Jastrzębski Węgiel również planuje przed rozpoczęciem sezonu mecze towarzyskie. - Mamy przewidziane jeszcze sparingi z Będzinem, Częstochową i ZAKSĄ prawdopodobnie. Chociaż nie dostaliśmy jeszcze szczegółowej rozpiski. Na pewno będziemy już wiedzieli w tym tygodniu - zakończył Strzeżek.