Farmutil przystąpił do meczu skoncentrowany, ale co ważniejsze nie przestraszył się bardziej utytułowanego rywala. Pilanki pokazały charakter, od początku spotkania narzuciły swój styl gry, grając bardzo poukładaną siatkówkę. To duży sukces pilskiej drużyny, porównywalny (nie licząc wejścia do Final Four Ligi Mistrzyń w sezonie 1999/2000) chyba jedynie do ich zwycięstwa w poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń z Monte Schiavo Banca Marche Jesi we Włoszech.
Zariecze Odincowo – Farmutil Piła 0:3 (22:25, 23:25, 20:25)
Zariecze: Walewska, Merkułowa, Fatiejewa, Szmielewa, Koszelewa, Żukowa oraz Kriuczkowa (libero), Mojsiejenko, Naumowa.
Farmutil: Kaczorowska, Bednarek, Hendzel, Sadurek, Teixeira, Kosmatka oraz Maj (libero), Kasprów, Kucharska, Wojtowicz.
Wszystko zaczęło się od udanego ataku Agnieszki Bednarek. Co prawda w chwilę później Olga Fatiejewa wyrównała, ale siatkarki Farmutilu, prowadząc urozmaiconą grę powoli zyskiwały przewagę. Akcje Klaudii Kaczorowskiej, Agnieszki Kosmatki robiły swoje i po plasowanym ataku tej ostatniej siatkarki z grodu Staszica objęły prowadzenie 4:7. Tuż po pierwszej przerwie technicznej nastąpił moment w którym pilanki pogubiły się. Prowadząc 7:8 straciły w jednym ustawieniu siedem oczek, głównie po dobrej grze Oliveiry Walewskiej, która niemiłosiernie karciła pilanki zagrywką (14:8). Wydawało się, że tak duże straty będą trudne do odrobienia, ale hasło do walki dała Michela Teixeira skutecznie atakując z lewego skrzydła. Pilanki pozbierały się, zaczęły skutecznie kontrować i po udanym bloku Aleny Hendzel, traciły do rywalek już tylko dwa punkty (15:13). Na drugą przerwę techniczną ekipy schodziły przy prowadzeniu Zariecza 16:13. Po wznowieniu gry nastąpił decydujący moment dla losów tej partii. Zawodniczki Jerzego Matlaka poprawiły skuteczność gry blokiem, a ponieważ pilskie skrzydłowe radziły sobie z blokiem i obroną siatkarek Wadima Pankowa to szybko wygrały sześć piłek z rzędu i objęły prowadzenie 16:19. Gospodynie nie „odpuszczały” i po krótkiej ze środka Walewskiej zdołały wyrównać (21:21). Końcówka seta była emocjonująca, a w głównej roli wystąpiła Agnieszka Bednarek. Najpierw zdobyła dwa kolejne punkty ze środka siatki, później z obiegnięcia, a na koniec wespół z Klaudią Kaczorowską zablokowały akcję Zariecza (22:25).
Partię drugą obydwa zespoły rozpoczęły z wzajemnym respektem. Stąd bardzo wyrównana gra i walka punkt za punkt. Tuż przed pierwszą przerwą techniczną, głownie po błędach zespołu pilskiego, Rosjanki zdołały objąć prowadzenie, by po punktowej akcji Iriny Żukowej schodzić na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:5. Po wznowieniu gry walka toczyła się punkt za punkt, ale pilanki ułatwiały rywalkom zadanie popełniając w tym fragmencie gry sporo błędów własnych. Partia ta do samego końca miała wyrównany przebieg i żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej niż dwupunktowej przewagi (15:14, 17:18). Przy stanie 21:22 punkt z lewego ataku zdobywa Michela Teixeira, a później blok w wykonaniu Agnieszki Bednarek i Agnieszki Kosmatki, dały Farmutilowi trzypunktowe prowadzenie (12:24). Błąd na zagrywce Micheli Teixeiry i i skuteczny blok Julii Merkułowej, powstrzymujący atak pilskiej Brazylijki spowodował, że serca polskich kibiców zaczęły bić mocniej (23:24). W sukurs przyszły same podopieczne Pankowa. Tatiana Koszelewa z zagrywki posłała piłkę poza pole gry i tym samym pilanki wygrały także drugą odsłonę tego spotkania.
Świetna gra Klaudii Kaczorowsiej i Mileny Sadurek pozwoliła siatkarkom znad Gwdy już na początku trzeciego seta objąć wysokie prowadzenie (3:6). Za szybkim rozegraniem pilskiej rozgrywającej nie nadążał rosyjski blok, stąd po akcjach Micheli Teixeiry, Klaudii Kaczorowski, Agnieszki Kosmatki i Agnieszki Bednarek raz po raz piłka lądowała w polu gry gospodyń (7:11, 9:14). Gdy po drugiej przerwie technicznej (12:16), najpierw w ataku punktuje Teixeira a zaraz potem w bloku Bednarek, a na tablicy pojawia się wynik 13:18, sukces pilskiego zespołu wydawał się bliski. Być może pilanki wówczas na chwilę rozluźniły się, bo rywalki zaczęły niwelować straty punktowe. Świetnie na parkiecie poczynała sobie Olga Fatiejewa, po ataku której przewaga pilskiej drużyny zmalała do trzech oczek (17:20). Przez moment zespoły grały punkt za punkt, ale popełnione wtedy dwa błędy gospodyń dały siatkarkom Farmutilu pierwszą piłkę meczową. Nie wykorzystały jej, bowiem ze środka z determinacją skutecznie zaatakowała, chyba najlepsza dzisiaj w ekipie Pankowa, Walewska (20:24). Mecz zakończył błąd w ataku Ksenii Naumowej.
Wygrana w Odincowie jest dużym sukcesem drużyny Jerzego Matlaka. Cały pilski zespół zagrał na tyle dobrze, że pewnie pokonał faworyzowane Zariecze. Pilanki zagrały skutecznie w ataku i bloku i efektywnie w obronie. Szanse na awans do następnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzyń nie zostały stracone. Decydujący będzie mecz w Pile z ekipą Sirio Perugia. Wygrana w tym starciu (choć pilanki znowu nie będą faworytkami) zapewni ekipie Farmutilu awans do fazy play off-12.
Wyniki meczów 5. kolejki:
Colussi Sirio Perugia - DELA Martinus Amstelveen 3:0
Zariecze Odincowo - Farmutil Piła
0:3 (22:25, 23:25, 20:25)
Tabela po 5. kolejkach:
Z-P pkt sety
1. Colussi Sirio Perugia 4-1 9 14:7
2. Farmutil Piła 2-3 7 10:10
3. Zariecze Odincowo 2-3 7 8:10
4. DELA Martinus Amstelveen 2-3 7 7:11