Kadra Francji w minionych rozgrywkach LŚ sprawiła olbrzymią niespodziankę. Trójkolorowi, mimo że zmagania rozpoczęli na zapleczu elity, zwyciężyli w Final Four II dywizji, a następnie sięgnęli po złoty medal w głównym turnieju. Znakomita postawa podopiecznych Tillie nie znalazła jednak odzwierciedlenia w najnowszym rankingu FIVB. Francuzi bowiem, zaledwie utrzymali 12. pozycję sprzed roku.
Największą zdobyczą za udział w LŚ 2015 poszczycić się mogą Serbowie, którzy choć polegli w finale, do swojego dorobku dopisali 50 punktów za udział w turnieju. Co ciekawe, Earvin Ngapeth i spółka wywalczyli zaledwie 28 oczek. Oznacza to, że drużyna sklasyfikowana została dopiero na 9. pozycji (!).
Zaskoczenia taką sytuacją nie ukrywa opiekun reprezentacji Francji, Laurent Tillie, który na łamach rodzimych mediów w mocnych słowach skrytykował władze Światowej Federacji Siatkówki. - Jestem zły, zszokowany, to mało powiedziane. Nie da się tego określić w cenzuralnych słowach. Sportowo to jest niezrozumiałe. To po prostu oznacza, że ranking jest pół-zamknięte, zarezerwowane dla potęg - stwierdził doświadczony szkoleniowiec.
Nie zmienia to faktu, że to chore zasady, a właściwie ich brak