Miniony sezon Piotr Lipiński spędził w barwach AZS-u Politechnika Warszawska. - W Warszawie rozegrałem bardzo dobry sezon, może nawet najlepszy w swojej karierze. Graliśmy w większości juniorami i nikt nie spodziewał się po nas takich wyników - przyznał.
[ad=rectangle]
Mimo to dla Lipińskiego zabrakło miejsca w składzie na nadchodzący sezon. - Po zakończeniu rozgrywek okazało się, że do Politechniki przejdzie Paweł Zagumny i zabrakło dla mnie miejsca w składzie. Miałem nadzieję, że zostanę w stolicy, pani prezes wprawdzie zapewniała mnie, że chce, abym dalej grał w Politechnice, jednak niestety wszystko wyszło zupełnie inaczej i teraz szukam klubu - wyjaśnił.
Od ponad dwóch tygodni Piotr Lipiński trenuje z MKS-em Będzin, lecz w sezonie 2015/16 nie będzie występował w szeregach tej drużyny. Rozgrywający wciąż poszukuje klubu, w którym mógłby zagrać.
- W Polsce pytałem wszędzie, gdzie tylko mogłem, ale okazało się, że wszyscy mają już pozamykane kadry. Bolek Grzyb (menadżer zawodnika - wyj. red.) zadzwonił do mnie i zapytał, czy chciałbym przygotowywać się do rozgrywek w Będzinie, gdyż jest tu na razie jeden rozgrywający (Harrison Peacock przygotowuje się z reprezentacją Australii do Pucharu Świata - przyp. red.). Prezes Mariusz Korpak i trener Tomasz Wasilkowski zgodzili się, abym mógł tutaj przygotowywać się, za co jestem im bardzo wdzięczny. Cały czas trenuję, choć jeszcze nie wiem, gdzie zagram. Być może okaże się, że wyjadę za granicę, do Włoch lub Belgii - powiedział.