Odrodzony Jadar pokonuje w dramatycznym meczu Politechnikę (relacja)

Po dwóch spokojnie wygranych przez Politechnikę setach nikt nie spodziewał się porażki w trzecim. W momencie, gdy gospodarze przegrali czwartą partię różnicą aż ośmiu punktów, miejscowi kibice liczyli na cud w ostatniej partii. Niestety dla nich, nic takiego się nie wydarzyło.

J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska - Jadar Radom 2:3 (25:21, 25:21, 21:25, 17:25, 17:19)

J.W. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska: Buszek, Kłos, Rybak, Gladyr, Kapelus, Neroj, Milczarek (libero) oraz Położewicz, Wojtaszek, Skórski, Tepling i Kvasnicka

Jadar Radom: Kosok, Żaliński, Salas, Małecki, Hernandes, Terlecki, Stańczak (libero) oraz Dominik, Owczarski, Maciończyk i Pawliński

Miłe złego początki

Mecz rozpoczął w dobrym stylu Rafał Buszek - pierwszy punkt zdobył bezpośrednio z zagrywki, chwilę potem odnalazł się też w ataku podczas kontry. Podopieczni Jana Sucha długo nie mogli "wejść" w mecz - na pierwszej przerwie technicznej przegrywali sześcioma punktami. Niewiele zmieniła też przerwa, o którą poprosił szkoleniowiec Jadaru. Kilka nieskończonych ataków Kapelusa spowodowało zmniejszenie dystansu punktowego, ale gospodarze nadal kontrolowali wynik. Dobrą formę z poprzednich spotkań potwierdzał Bartłomiej Neroj, dokładnie rozdzielając piłki, gubiąc jednocześnie blokujących z Radomia.

W drugim secie gra Jadaru uległa niewielkiej poprawie, w czym duży udział miał Wojciech Żaliński. Dzięki jego dobrym zagrywkom Jadar zdołał odskoczyć od Politechniki na kilka punktów. Przewaga została szybko zniwelowana przez gospodarzy, ale goście złapali swój rytm gry i do pewnego momentu seta prowadzili grę punkt za punkt. Set zakończył się takim samym wynikiem jak pierwszy.

Jadar wraca do gry

Trener Kowalczyk zdecydował się w trzeciej partii przetestować zmienników - środkowego Jarosława Teplinga i przyjmującego Andrzeja Skórskiego. Nie popełniali oni rażących błędów, ale też nie wnieśli wiele do gry. W drużynie z Radomia najlepiej prezentowali się młodzi zawodnicy - Żaliński i Stańczak. W środku seta zawodnicy Politechniki przeżywali mały kryzys, na drugą przerwę techniczną schodzili z czteropunktową stratą. Kilkoma skutecznymi atakami popisał się grający od niedawna na przyjęciu Rafał Buszek, ale Jadar nadal dzielnie się bronił i zdołał utrzymać przewagę do końca seta.

Zawodnicy prowadzeni przez Jana Sucha w czwartym secie prezentowali zupełnie inną grę niż w dwóch przegranych partiach. Po zwycięstwie w trzeciej poszli za ciosem i dominowali przez cały czwarty set. Gracze Politechniki ułatwiali zadanie przyjmującym Jadaru posyłając łatwe do przyjęcia zagrywki. W dalszym ciągu dobrze grającego Żalińskiego wsparł Hernandes i Małecki. W tej partii Politechnika zdobyła jedynie 17 punktów

W ostatnim secie spotkania, podobnie jak w dwóch poprzednich partiach przyjęcie gości stało na przyzwoitym poziomie dzięki czemu ich rozgrywający mógł grać więcej kombinacji na siatce. W ataku brylował Hernandes. W nerwowej końcówce górą okazali się przyjezdni.

Źródło artykułu: