- Nasza radość jest przeogromna! Przed rozpoczęciem rozgrywek PlusLigi tytuł mistrza kraju był dla nas marzeniem i zarazem głównym celem jaki przed sobą stawialiśmy. Możemy teraz śmiało powiedzieć: zadanie zostało wykonane (śmiech). Dodatkowo, wywalczyliśmy złoto na oczach naszej rewelacyjnej publiczności, co sprawia, że z jeszcze większym podekscytowaniem podchodzimy do odniesionego sukcesu - powiedział po pokonaniu drużyny Andrei Anastasiego, Jochen Schoeps. [ad=rectangle]
Rywalizacja Asseco Resovii Rzeszów z rewelacją rozgrywek zakończyła się w trzech spotkaniach. Niemiecki atakujący po zakończeniu finału komplementował ekipę Lotosu Trefla Gdańsk. - Gdańszczanie mają za sobą znakomity sezon. W każdym z meczów jaki przyszło nam przeciwko nim grać, stawiali bardzo trudne warunki. Najlepszym tego dowodem był finał Pucharu Polski, w którym okazali się od nas lepsi. Moim zdaniem o ostatecznym wyniku finałów PlusLigi zdecydowały szczegóły, być może w niektórych momentach sprzyjało nam również więcej szczęścia - ocenił 32-letni zawodnik.
W trzecim meczu rywalizacji finałowej rzeszowianie pomimo porażki w inauguracyjnej odsłonie, powrócili do lepszej gry i zwyciężając 3:1 zapewnili sobie tytuł mistrza kraju. Znaczny udział we wtorkowym zwycięstwie miał Dawid Konarski, który zastąpił na parkiecie Jochena Schoepsa.
[i]
- Konar wykonał kawał świetnej roboty! Jestem z niego bardzo dumny. Zmiana na pozycji atakującego pokazuje, jak sporym potencjałem dysponujemy. Mamy to szczęście, że posiadamy ogromne możliwości rotowania składem. W najważniejszych meczach zafunkcjonowało to perfekcyjnie: w drugim pojedynku znakomitą zmianę dał Rafał Buszek, natomiast we wtorek z rewelacyjnej strony pokazał się Dawid - [/i]komplementował kolegów z drużyny, reprezentant Niemiec.
Dla Asseco Resovii Rzeszów sezon 2014/2015 był niezwykle udany. Rzeszowianie zagrali łącznie w trzech finałach: Ligi Mistrzów, Pucharu Polski oraz polskiej ekstraklasy. - Oczywiście za każdym razem kiedy grasz w finale rozgrywek, chcesz sięgnąć po tytuł. W minionym sezonie dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość przeciwników, ale pomimo tego musimy uznać sezon za bardzo udany. Jestem dumny z całej naszej ekipy za wsparcie jakie okazywaliśmy sobie nawzajem. Każdy czerpał przyjemność gry. Nawet zawodnicy, którzy dostawali mniej okazji do przebywania na parkiecie, czuli, że są częścią teamu. Wynikiem jakim zakończyliśmy rozgrywki PlusLigi udowodniliśmy, że w przeciągu ostatnich kilku miesięcy wykonaliśmy wspólnie ciężką, konsekwentną pracę. Teraz czas na świętowanie powrotu na tron! (śmiech) - zakończył Jochen Schoeps.
