Dawid Konarski liczy na 3:0. "Fajnie się gra w Gdańsku, ale postaramy się tu nie wrócić"

Po wygranej w Gdańsku, Asseco Resovia jest już tylko o krok od zdobycia tytułu mistrza Polski. Rzeszowianom potrzeba już tylko jednego zwycięstwa, a kolejny mecz zagrają we własnej hali.

Asseco Resovia Rzeszów wygrała w piątek w Gdańsku 3:2. - To walka zdecydowała o naszym zwycięstwie. Szczególnie żaden z zespołów nie przeważał. Liczyły się momenty, w których raz my przeważaliśmy, raz gdańszczanie. Na naszą korzyść działał też blok. Ważne było zwycięstwo. Teraz mamy wszelkie atuty, by zakończyć to u siebie w hali - powiedział po spotkaniu Dawid Konarski, atakujący klubu ze stolicy Podkarpacia.
[ad=rectangle]
Piątkowa wygrana była rewanżem za porażkę w finale Pucharu Polski. Podopieczni Andrzeja Kowala wiedzieli, że czeka ich trudna przeprawa. - Gdańszczanie pokazali się z dobrej strony już w Pucharze Polski. Przyjechaliśmy do Ergo Areny i przegraliśmy po dobrym meczu Lotosu Trefla. Może to siedziało nam w głowach. Po raz kolejny przegraliśmy pierwszego seta po słabym początku meczu. Cieszy, że potrafiliśmy to wyciągnąć. Nie liczy się styl, tylko wygrana w play-offach. Teraz mamy własną halę i chcę, byśmy zakończyli to w Rzeszowie - ma nadzieję urodzony w 1989 roku siatkarz.

Biorąc pod uwagę wyniki na krajowym podwórku, w sezonie 2014/15 właśnie kluby z Rzeszowa i z Gdańska rozdają karty. - Myślę, że to nie podlega dyskusji. Gdańszczanie to udowodnili wygrywając Puchar Polski. Po raz kolejny pokonali Skrę Bełchatów i pokazał, że zasługuje na ten finał. Walczymy z nimi. Gra się ciężko, już przegraliśmy jeden finał w Pucharze Polski. Będziemy się chcieli zrewanżować w walce o mistrzostwo - dodał Konarski.

Niedawno powstały Lotos Trefl Gdańsk, który rywalizuje z Asseco Resovią o mistrzostwo Polski w poprzednich sezonach nie walczył o medale. Teraz się to jednak zmieniło. - Bardzo się cieszę, że powstał kolejny fajny ośrodek w Gdańsku. Lotos Trefl gra bardzo dobrze i widać, że ludziom się to podoba. Na mecz przyszło ponad 10 tysięcy kibiców i to coś wspaniałego. Każdemu gra się fajnie przy takiej otoczce i dobrze się ogląda takie pojedynki. Czujemy się jak na meczach reprezentacji. Brawa dla Gdańska za tę atmosferę. Miło się tu gra, ale postaramy się już tu nie wrócić - zakończył Dawid Konarski.

Źródło artykułu: