Polski szturm na twierdzę PalaTrento - zapowiedź meczu Energy T.I. Diatec Trentino - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Sytuacja kędzierzynian przed rewanżowym spotkaniem półfinałowym Pucharu CEV jest jasna. By móc myśleć o awansie do finału, muszą w Trydencie odnieść zwycięstwo.

Pierwszy pojedynek obu drużyn, rozegrany we wtorek w Kędzierzynie-Koźlu, zakończył się triumfem gości z Włoch 3:2. Pomimo porażki, taki rezultat wcale nie oznacza dla polskiego zespołu końca szans na przejście do następnej rundy. Podopieczni Sebastiana Świderskiego byli bardzo bliscy przegranej 1:3, lecz przy piłce meczowej dla gości w czwartym secie Paweł Zagumny zablokował Filippo Lanzę. Jednosetowa zaliczka stawiałaby kędzierzynian w niezmiernie trudnym położeniu, lecz w ważnym momencie pokazali oni charakter, zwyciężając 27:25 i doprowadzając do tie-breaka. W nim mieli nawet jednego meczbola, choć przez cały czas właściwie gonili wynik. Ostatecznie wygraną 19:17 zapewnił jednak ekipie z Trentino znakomicie grający Matej Kazijski.
[ad=rectangle]
- Wiele jest takich meczów i jeszcze wiele będzie w sportowym życiu każdego z nas. Przede wszystkim walczyliśmy, a zespół Trentino okazał się po prostu o jedną piłkę lepszy - powiedział na gorąco Krzysztof Rejno, środkowy ZAKSY. - Przegraliśmy, ale pokazaliśmy, że mamy "stalowe" nerwy. Udowodniliśmy także, iż rywal jest w naszym zasięgu i spróbujemy wziąć udany rewanż - zapewnił z kolei Świderski.

Szansę na ukąszenie aktualnego lidera Serie A dała Trójkolorowym świetna postawa holenderskiego duetu skrzydłowych, czyli Dicka Kooy'a (23 pkt, 60 proc. skut. w ataku) i Kay'a van Dijka (29 pkt, 61 proc. skut.). O ile pierwszy z nich już niejednokrotnie wcześniej udowodnił, że w trudnych i najważniejszych momentach potrafi z powodzeniem brać ciężar gry na swoje barki, o tyle forma atakującego okazała się bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Rozegrał on swoje zdecydowanie najlepsze spotkanie w obecnym sezonie, odznaczając się efektywnością i dynamiką, jakiej nigdy wcześniej fani ZAKSY w jego wykonaniu nie widzieli. By kędzierzynianie wykorzystali okazję na awans to finału, wspomniana dwójka musi jednak zagrać co najmniej podobnie również na obcym terenie.

Sukces ZAKSY będzie niemożliwy bez ograniczenia swobody poczynań Matejowi Kazijskiemu
Sukces ZAKSY będzie niemożliwy bez ograniczenia swobody poczynań Matejowi Kazijskiemu

- ZAKSA pokazała wielkie serce do walki i ogromną determinację. Ten mecz był dla nas prawie tak trudny jak ostatnie ligowe spotkanie z Parmareggio Modena (3:1 dla Trentino - red.) - przyznał Radostin Stojczew, szkoleniowiec Energy T.I. Diatec Trentino. - Obie drużyny prezentują podobny poziom techniczny i taktyczny. Myślenie, że zwyciężając w hali Azoty wykonaliśmy najtrudniejszą część zadania byłoby ogromnym błędem. Oczekujemy ciężkiej przeprawy we Włoszech. Musimy zaprezentować się lepiej w bloku i na zagrywce niż miało to miejsce w Kędzierzynie-Koźlu - dodał Bułgar.

Może on jednak spać w miarę spokojnie, ponieważ będzie miał do swojej dyspozycji w pełni sprawnego asa, jakim jest jego rodak Kazijski. 30-letni przyjmujący właściwie ani razu nie zawiódł swoich kolegów w kluczowych momentach pierwszego starcia, zdobywając łącznie 21 "oczek". Pomimo licznych prób przeciwników, nie dał się złamać w przyjęciu (34 odbiory, 65 proc. pozytywnego, 32 perfekcyjnego) oraz błyszczał na płaszczyźnie ofensywnej (19/33 w ataku - 58 proc.). Nie ulega wątpliwości, że jeśli w rewanżu będzie poczynał sobie równie swobodnie, odwrócenie losów rywalizacji okaże się dla ZAKSY zadaniem z gatunku karkołomnych.

A i tak nie będzie ono łatwe, ponieważ hala PalaTrento w bieżącym sezonie w pełni zasługuje na nazywanie jej twierdzą. Włoska drużyna zwyciężyła w niej bowiem jak dotąd 16 razy, na 16 stoczonych pojedynków! Ekipa z Kędzierzyna-Koźla ma zatem szansę przejść do historii, choć nawet triumf w regulaminowym czasie gry może nie dać jej pełni szczęścia. Przy wygranej polskiego zespołu 3:2, finalistę wyłoni bowiem "złoty set". Wynik 3:0 lub 3:1 na korzyść graczy z Opolszczyzny dałby im bezpośredni awans, zaś każda porażka automatycznie zakończy ich marzenia o udziale w finale. - W Trydencie zagramy lepiej taktycznie, bardziej konsekwentnie i cierpliwie. Wierzę w to, że pokusimy się o wywalczenie awansu - zapowiedział Rejno, który po raz kolejny najprawdopodobniej zastąpi w wyjściowym składzie kontuzjowanego Łukasza Wiśniewskiego.

Energy T.I. Diatec Trentino - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle/ 28.03. (sobota), godz. 20:30 

Komentarze (0)