ZAKSA przed szansą na drugi finał Pucharu CEV w historii

We wtorkowy wieczór siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle staną przed szansą wykonania pierwszego kroku w kierunku awansu, po raz drugi w historii klubu, do finału rozgrywek Pucharu CEV.

- Chcemy powtórzyć i poprawić wynik, który osiągnęliśmy w sezonie 2010/2011, kiedy to awansowaliśmy do finału i po "złotym secie" ulegliśmy ekipie Treviso - przyznał Sebastian Świderski przed pierwszym meczem półfinałowym z Trentino Volley.
[ad=rectangle]
- Mecz z Trentino zapowiada się bardzo interesująco i zdajemy sobie sprawę, że tylko wygrywając u siebie możemy zachować szanse na awans do kolejnego etapu. Będziemy robić co w naszej mocy, aby zadowolić naszych kibiców jak i siebie samych - dodał szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Bardzo ostrożnie na temat szans swojej ekipy w rywalizacji z czwartą ekipą minionego sezonu PlusLigi wypowiedział się przed wtorkową potyczką Radostin Stojczew, szkoleniowiec włoskiego zespołu. - Musimy zapomnieć o naszym zwycięstwie z Modeną i skupić się tylko i wyłącznie na meczu z ZAKSĄ. Nie powinniśmy lekceważyć tej drużyny tylko dlatego, że odpadła już z rywalizacji o mistrzostwo Polski. W tym zespole nie brakuje ciekawych, utalentowanych i doświadczonych graczy jak np. Paweł Zagumny czy Michał Ruciak. Oprócz tego jest także Dick Kooy, który gra naprawdę dobrze. Nasz przeciwnik jest bardzo wymagający, dlatego będziemy musieli zagrać jak najlepiej. Spodziewam się ostrej walki do ostatniej piłki - przyznał Bułgar.

Źródło artykułu: