Być albo nie być - zapowiedź meczu Impel Wrocław - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Po porażce w pierwszym spotkaniu siatkarki Impela Wrocław muszą wygrać w Hali Orbita z BKS-em Aluprof Bielsko-Biała, by pozostać w walce o medale.

Po niedawnym triumfie 3:0 w ćwierćfinale Pucharu Polski kobiet nad BKS-em Aluprof Bielsko-Biała wydawało się, że również w pierwszej rundzie play-off siatkarki Impela Wrocław nie będą miały większych problemów z przeciwniczkami z Podbeskidzia. Niespodziewanie dla wrocławianek zawodniczki trenera Leszka Rusa zniwelowały błędy z pucharowego meczu i gładko zwyciężyły 3:0. Porażka z bielszczankami sprawiła, że w głowach siatkarek Impela zapaliła się lampka ostrzegawcza. Jeżeli z czwartkowego pojedynku wrocławianki nie wyjdą zwycięsko, to odpadną z rywalizacji o medale Orlen Ligi.
[ad=rectangle]
W starciu w Hali pod Dębowcem wrocławianki zawiodły niemal w każdym elemencie. Jedynie poziom przyjęcia nie odbiegał znacząco od rywalek z Podbeskidzia (54 proc. przy 57 proc. Aluprofu). Impelki słabiej niż zazwyczaj zagrały w bloku (zaledwie 5 "oczek"), nie zdobyły także ani jednego punktu z serwisu. Wrocławianki nie miały ponadto siły przebicia w ataku, bowiem dotychczasowe liderki Joanna Kaczor i Hana Cutura nie przekroczyły 30 proc. skuteczności. Na plus swój występ może zapisać jedynie Agata Sawicka, która niemal tradycyjnie zapewniła wysoki poziom przyjęcia serwisu.

Po zwycięstwie na swoim terenie bielszczanki coraz odważniej mówią o szansach na półfinał. - Jesteśmy w stanie po raz kolejny pokonać rywalki. Naszym celem jest awans do półfinału i tego będziemy się trzymać. Wiem, że stać nas na walkę o medale - zapowiedziała Aleksandra Trojan, MVP pierwszego spotkania. Oprócz młodej środkowej świetnie zaprezentowała się zdobywczyni 17 punktów Helena Horka oraz libero Mariola Wojtowicz, popisująca się wieloma efektownymi interwencjami w obronie.

Dla wicemistrzyń Polski i uczestniczek tegorocznej Ligi Mistrzyń brak awansu do półfinału będzie oznaczał prawdziwą katastrofę. Drużyna Tore Aleksandersena ma jednak przed sobą dwa mecze w Hali Orbita, w której nie zwykła przegrywać (jedyne porażki z Chemikiem Police oraz PGE Atomem Trefl Sopot). Niewiele zabrakło, by do tego grona dołączyły bielszczanki. W rundzie zasadniczej Aluprof uległ rywalkom 2:3, przegrywając po bardzo wyrównanym tie-breaku. Nie można wykluczyć podobnego scenariusza podczas czwartkowego pojedynku.

Przed Impelem jedno z najważniejszych, o ile nie najważniejsze spotkanie tego sezonu. Wrocławscy kibice liczą, że Cutura i Kaczor wrócą do swojej dyspozycji z końcówki rundy zasadniczej i poprowadzą Impel do zwycięstwa. Do osiągnięcia sukcesu niezbędne są punkty wrocławianek w bloku oraz agresywny serwis. Brak tych elementów w pierwszym meczu sprawił, że sympatycy Impela muszą drżeć o udział swoich ulubienic w półfinale.

Stan rywalizacji: 1:0 dla BKS-u (do dwóch zwycięstw)

Impel Wrocław - BKS Aluprof Bielsko-Biała - czwartek, 26.03.2015, godz.20.30

Źródło artykułu: