Kapitan Indykpolu AZS Olsztyn z zadowoleniem opuszczał parkiet po niedzielnym meczu w Hali Legionów. Nie ulega jednak wątpliwości, że równie dobrze to gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa. - Na pewno było to wyrównane spotkanie, pełne walki o miejsca 9-12. Wiadomo, że jest końcówka sezonu, ale każdy chciałby powalczyć o wyższą lokatę i jakoś fajnie zakończyć te rozgrywki. Cieszymy się ze zwycięstwa w Kielcach i myślę, że jesteśmy w stanie obronić przewagę u siebie - powiedział Maciej Dobrowolski.
[ad=rectangle]
Rozgrywający ekipy Andrei Gardiniego przestrzega wszystkich, którym wydaje się, że AZS już teraz może świętować wyeliminowanie Effectora. - W naszym przypadku, biorąc pod uwagę obecne rozgrywki, wolimy uważać. Już przecież tyle tych "baboli" strzeliliśmy w tym sezonie - stwierdził.
Mimo to nie da się ukryć, że korzystny rezultat wywieziony ze stolicy woj. świętokrzyskiego, w połączeniu z rewanżem we własnej hali właśnie zespół z Olsztyna stawia w wyraźnie lepszym położeniu. - Teoretycznie jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji, bo każde zwycięstwo daje nam awans. Nawet porażka 2:3 pozwala nam rozegrać "złotego seta" przed własną publicznością. Jesteśmy faworytem i mam nadzieję, że zrobimy to co sobie planujemy i wejdziemy do walki o miejsca 9-10 - zakończył.