Developres SkyRes Rzeszów pokonał w niedzielę PGNiG Naftę Piła 3:1. - Był to bardzo nerwowy mecz, przede wszystkim zacięty. Wyniki w setach mówią same za siebie, było w nim wiele zwrotów akcji. Pilanki miały przewagę, bo wygrały u siebie. Zrewanżowałyśmy się im i to zwycięstwo nas uskrzydli. Przechodzimy dalej - mówi Lucyna Borek.
[ad=rectangle]
W pierwszym secie rzeszowianki prowadziły 8:0, a potem 13:2, ale w końcówce musiały walczyć o wygraną na przewagi. - Niestety, zdarza nam się, że mamy tak duże przewagi i zamiast je spokojnie doprowadzać do końca, to robimy jeden i drugi błąd i ta przewaga topnieje. Potem jest trudno to nadrobić i trzeba gonić wynik. Wtedy już walka toczy się o każdy punkt, a w grę wkrada się nerwowość - pokdreśla libero.
Kolejnym rywalem beniaminka będzie Pałac Bydgoszcz. Podopieczne Adama Grabowskiego w dwumeczu okazały się lepsze od KSZO Ostrowiec SA po złotym secie. - Pałac gra coraz lepiej, ale to przeciwnik w naszym zasięgu. Trzeba pamiętać, że tam też są dziewczyny, które chcą wygrywać - oznajmia Krośnianka.
Borek zbiera bardzo dobre recenzje za cały sezon w Orlen Lidze. 28-latka jest najbardziej doświadczoną zawodniczką w Developresie. - Cieszę się, że mogę się ogrywać. To jest mój pierwszy sezon, kiedy gram cały czas w Orlen Lidze. Wszystkie pracujemy na to, aby drużyna wygrywała - mówi libero.
Zawodniczka ma kontrakt z klubem tylko do końca sezonu. Odejście Lucyny Borek byłoby sporym osłabieniem dla rzeszowskiej drużyny. - Mój kontrakt obowiązuje do końca maja. Powoli rozpoczynają się wstępne rozmowy o przedłużeniu współpracy. Póki co skupiamy się na kolejnych meczach, bo mamy ich jeszcze kilka do zakończenia sezonu - przyznaje.