Puchar CEV kobiet: Atomówki lecą po zwycięstwo - zapowiedź meczu Stiinta Bacau - PGE Atom Trefl Sopot

Sopockie siatkarki już w niedzielę wyruszyły do Bacau, gdzie czeka je starcie z tamtejszą drużyną w ramach ćwierćfinałowego meczu Pucharu CEV.

Atomówki ostatnio bez żadnych problemów wygrywały kolejne ligowe spotkania. Niedawno wręcz zdemolowały zespół z Piły, który pokonały 3:0 w ciągu 68 minut. Teraz czeka je o wiele trudniejsze zadanie. W Rumunii przyjdzie im się bowiem mierzyć ze Stiintą Bacau, czyli mistrzyniami tego kraju.
[ad=rectangle]
Atutem PGE Atomu Trefla Sopot jest na pewno zgranie drużyny i mocny, wyrównany skład. Poza tym siatkarki dobrze prezentują się fizycznie, więc nie powinny mieć problemów z przetrzymaniem oraz zatrzymaniem ataków Rumunek. Celne zagrywki oraz czujna gra na siatce powinny pomóc polskiemu kolektywowi w osiągnięciu sukcesu. Ważna będzie postawa środkowych, które do tej pory spisują się bez zarzutu i swoimi blokami potrafiły zniechęcić już niejedną atakującą do wyprowadzania akcji przez ich strefę.

Przede wszystkim podopieczne Lorenzo Micelliego będą musiały od początku do końca starcia pozostać niezwykle skupione na swoich ruchach, bo ich rywalki nie należą do tych, które nie wykorzystają pomyłek przeciwnika. - Stiinta z pewnością jest najlepszym przeciwnikiem, na jakiego mogliśmy trafić w tej fazie, ale bardzo istotne w ich wypadku jest to, że nie mają jednej gwiazdy. U nich gwiazdą jest cały zespół, a ciężar gry rozdzielany jest po równo na każdą zawodniczkę. Jedziemy do Bacau z pewnością po wygraną i nie ma znaczenia, w jakim stosunku setów. Oczywiście jesteśmy w trochę lepszej sytuacji, bo ten drugi mecz zagramy we własnej hali, z czego bardzo się cieszę, ale na razie o tym nie myślimy. Nie możemy bowiem liczyć, że jeżeli tam coś nam pójdzie źle, to drugi raz dokonamy u siebie takiego cudu jak z Conegliano - twierdzi szkoleniowiec zespołu z Trójmiasta.

Atomówki chcą zawojować Puchar CEV
Atomówki chcą zawojować Puchar CEV

Rumunki to siatkarki znane z potężnego ataku i przede wszystkim siłowej siatkówki. Nie znaczy to jednak, że nie potrafią zaskoczyć blokujących sprytną kiwką lub plasem w środek boiska. Gra w defensywie nie należy do ich mocnych punktów. Starają się to rekompensować sobie skutecznością w ofensywie i w bloku. Chcąc zatrzymać natarcia zawodniczek Cyryla Ong Vathanary, sopocianki będą musiały zewrzeć szyki i grać szybką piłką z nadzieją zgubienia bloku konkurentek.

Patrząc na ostatnie występy Atomówek można być pewnym, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by zwyciężyć we wtorek i mają na to spore szanse. Zawodniczki są optymistycznie nastawione i chcą wrócić do Polski z kolejną wygraną na ich koncie. - Czujemy się na siłach, aby wygrać w tym spotkaniu. Sądzę, że połączenie tej naszej „szóstki”, która grała do tej pory najczęściej z tą, którą widzieliśmy w spotkaniu z pilankami i która zagrała tak fajnie, przełoży się na to, że będziemy w stanie pokonać Stiintę w Pucharze CEV. Dopóki piłka w grze, wszystko się może zdarzyć, niemniej jestem dobrej myśli - oznajmiła Izabela Bełcik.

Stiinta Bacau - PGE Atom Trefl Sopot / wtorek, 3.03.2015, godz. 16:00

Źródło artykułu: