O splendor, handicap i Czarnych Radom - zapowiedź meczu Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów

W 26. kolejce Resovia i Skra zmierzą się w meczu, którego stawką będzie wygrana w fazie zasadniczej PlusLigi. Lepszy w tym starciu trafi na Cerrad Czarnych Radom w ćwierćfinale rozgrywek.

Do tej pory oba zespoły zgromadziły tyle samo punktów. Sytuacja przed sobotnim starciem jest jasna. Zwycięzca wygra fazę zasadniczą PlusLigi i do końca rozgrywek ligowych będzie miał handicap własnego boiska. Oprócz tego, lepszy zespół w ćwierćfinale trafi na Cerrad Czarnych Radom. Przegrany zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Gracze z Opolszczyzny wydają się trudniejszym przeciwnikiem. Przekonali się o tym chociażby bełchatowianie (porażka 0:3 w Kędzierzynie-Koźlu).

[ad=rectangle]

Gospodarze do meczu przystąpią prawdopodobnie z Marko Ivoviciem, którego uraz w rewanżowym pojedynku Ligi Mistrzów  z VfB Friedrichshafen okazał się niegroźny. - Boli mnie już coraz mniej. Podczas meczu byłem zły, bo przed nami ważne spotkanie ze Skrą - przyznał Serb. Przyjmujący po kontuzji z wściekłością uderzył w krzesełka, bo był przekonany, że uraz wykluczy go z tego spotkania. W pełni zdrów jest już Dawid Konarski. Atakujący na ostatnich treningach przed sobotnim hitem pokazał, że Andrzej Kowal wreszcie będzie miał alternatywę dla Jochena Schoepsa- Jestem gotów do gry na sto procent. Jeśli będę musiał pomóc drużynie, zrobię to na tyle, na ile potrafię - powiedział "Konar". Na uraz narzeka za to Łukasz Perłowski, którego w sobotę nie będzie nawet w kadrze meczowej.

Po kilku słabszych występach, w starciu z Niemcami znakomicie zagrał Fabian Drzyzga. Być może na rozgrywającego mobilizująco podziałała obecność w środowy wieczór na Podpromiu Stephane'a Antigi i Philippe'a Blaina. Różnicę było widać szczególnie w rozegraniach do środkowych, bardzo dobrze wyglądała także współpraca z Schoepsem. Od dłuższego czasu, Asseco Resovia gra także więcej szóstą strefą, gdzie świetnie radzi sobie Ivović, ale również Nikołaj Penczew.

Do stolicy Podkarpacia na fali przyjedzie PGE Skra. Mistrzowie Polski zdeklasowali Cucine Lube Bankę Marche Treia w Champions League i tak jak rzeszowianom, pozostał im tylko jeden krok na drodze do turnieju finałowego w Berlinie. W dodatku wiadomo już, że w Bełchatowie na dwa kolejne sezony pozostaną Facundo Conte i Nicolas Uriarte. Kontrakty z Argentyńczykami to duży sukces Konrada Piechockiego, bo chętnych na ich usługi nie brakowało.

W pierwszym spotkaniu Skra była zdecydowanie lepsza i wygrała z Resovią 3:0
W pierwszym spotkaniu Skra była zdecydowanie lepsza i wygrała z Resovią 3:0

- Wkraczamy w taką część sezonu, że będą tylko trudne mecze. Pracowaliśmy na to cały sezon, żeby teraz udowodnić, że jesteśmy drużyną najlepszą, nie tylko w Polsce. Na Podpromiu gra się na pewno ciężko, to trudna hala, ale mamy doświadczoną i ograną drużynę. Myślę, że w tym wypadku zadecydują umiejętności - powiedział Kacper Piechocki. 20-latek zapewne znajdzie się w wyjściowym składzie ekipy spod znaku pszczoły.

Obie drużyny mają kłopot z limitem obcokrajowców. W Resovii wiąże się on ze zmianami na pozycji środkowego. W sobotę bardzo prawdopodobne, że na parkiecie zobaczymy Dawida Dryję, a nie Russella Holmesa. Amerykanin może zagrać, gdyby parę z Nikołajem Penczewem tworzył Rafał Buszek. W przypadku bełchatowian, rotacja na środku jest uzależniona od obsady pozycji libero. Ostatnie wybory Miguela Falaski pokazują, że więcej zespołowi daje Srecko Lisinac niż Ferdinand Tille.

Spotkania pomiędzy tymi zespołami już kilka lat temu urosły do rangi starć gigantów. W sobotę, oczy całej siatkarskiej Polski będą zwrócone na Podpromie. Na ten mecz czekają w szczególności kibice obydwu drużyn. A to może być dopiero początek wielkich pojedynków tych zespołów w tym sezonie. Wszystko dlatego, że Resovia i Skra mogą na siebie trafić we wszystkich rozgrywkach, w których biorą udział.

Portal SportoweFakty.pl jak zwykle zaprasza na relację na żywo ze spotkania.

Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów / sobota, 21.02, godz. 14:45


 

Źródło artykułu: