Możemy być bardzo wysoko w tabeli - Calisia Kalisz przed ostatnim spotkaniem pierwszej rundy fazy zasadniczej

Dla kaliskich siatkarek, spotkanie z Gedanią, jedynym zespołem, który nie odniósł jeszcze zwycięstwa w lidze, miało być okazją do zaczęcia marszu w górę ligowej tabeli. Trzy punkty zdobyte w tej konfrontacji pomogły zespołowi uwierzyć we własne umiejętności, które już w sobotę zostaną sprawdzone przez bydgoski Centrostal, trzecią drużynę obecnych rozgrywek.

Mimo że kaliszanki wygrały całe spotkanie, to zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Pierwszego seta przegrały wysoko, zdobywając zaledwie piętnaście punktów. Każdy z wygranych setów nie przyszedł łatwo. Zawodniczki z Żukowa prowadziły w każdej z partii i dopiero w końcówce gospodynie przechylały szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Było bardzo ciężko. To był chyba jeden z naszych najsłabszych meczów. Popełniałyśmy bardzo dużo błędów, ale najważniejsze jest to, że wygrałyśmy za trzy punkty, co w naszej sytuacji jest bardzo potrzebne - powiedziała po spotkaniu Ewelina Toborek.

Słowa swojej koleżanki potwierdza koleżanka z zespołu. - Dzisiejszy mecz to była gra nerwów, szczególnie pierwszy set bardzo nerwowy w naszym wykonaniu. Wyszłyśmy spięte i popełniałyśmy dużo prostych błędów, natomiast już w drugim secie spadło napięcie, rozluźniłyśmy się. Gra była wyrównana, ale dzięki wygranym końcówkom wygrywałyśmy sety - stwierdziła kaliska rozgrywająca, Magdalena Godos.

Radość ze zwycięstwa nie trwała długo. W perspektywie mają już bowiem spotkanie w Bydgoszczy z czwartą drużyną ligowej tabeli. Spotkanie z Centrostalem będzie poważnym sprawdzianem dla Calisii. Bydgoszczanki zanotowały ostatnio porażki z czołowymi zespołami ligi, Muszynianką oraz Farmutilem. Przed spotkaniem w swój zespół wierzy trener zespołu. - W Bydgoszczy będzie trzeba zagrać zupełnie inaczej taktycznie niż w spotkaniu z Gedanią. To jest całkiem inny przeciwnik, z doświadczonymi zawodniczkami. Tam jest tylko jedna młoda dziewczyna, a reszta gra już długo w siatkówkę. Musimy zagrać przede wszystkim mocnym atakiem i zagrywką, jeżeli chcemy tam wygrać. Bardzo chcemy odnieść zwycięstwo, bo po meczu z Żukowem mamy jeszcze szanse na piąte miejsce, bo taki jest układ gier. Po zwycięstwie w Bydgoszczy za trzy punkty możemy być bardzo wysoko w tabeli po pierwszej rundzie - twierdzi Mariusz Pieczonka.

Wszystkie prognozy i przewidywania zostaną zweryfikowane już w sobotę, w bydgoskiej hali Łuczniczka. Początek spotkania przewidziano na godzinę 17.00.

Komentarze (0)