Podopieczni Roberto Piazzy awansowali do najlepszej dwunastki Ligi Mistrzów obecnego sezonu po wygraniu czterech spotkań w grupie B. Zespół z Jastrzębia-Zdroju musiał uznać wyższość jedynie Lokomotiwu Nowosybirsk, z którym przegrał 1:3 oraz 0:3. Pozostałe pojedynki Jastrzębski Węgiel zwyciężył dosyć gładko, pomijając wymęczoną wygraną z Markiem Union-Ivkoni Dupnica.
[ad=rectangle]
Losowanie par pierwszej rundy połączyło brązowych medalistów PlusLigi z wicemistrzami Włoch. Dotychczas siatkarze Sir Safety Perugia zanotowali tylko jedną porażkę. Drużyna prowadzona przez Nikolę Grbicia przegrała ostatni mecz z Halkbankiem Ankara, ale mimo to, zajęła pierwsze miejsce w grupie G.
[i]
- To bardzo mocny zespół. Nie jest niespodzianką, że fazę grupową zakończył na pierwszym miejscu. Myślę, że byłbym bardziej zadowolony, gdybyśmy trafili na Tomis Constanta. Mogliśmy trafić jednak o wiele gorzej, np. Zenit Kazań czy Biełogorie Biełgorod. Obie ekipy są zdecydowanie mocniejsze od Sir Safety Perugia. Trzeba postawić sprawę jasno, czeka nas bardzo trudny pojedynek z włoską drużyną. Myślę jednak, że moja ekipa jest w stanie zagrać na bardzo zbliżonym poziomie -[/i] mówił po losowaniu szkoleniowiec zespołu, Roberto Piazza.
Drużyna ze Śląska przystąpi do spotkania po wygranym meczu z Transferem Bydgoszcz. Po kłopotach w początkowych akcjach wszystkich trzech setów, w końcówkach Jastrzębski Węgiel okazał się bardzo skuteczny, przeważając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Mocnym punktem zespołu była gra w polu serwisowym. W tym elemencie jastrzębianie pomylili się zaledwie cztery razy.
Natomiast Włosi w pięciu setach przegrali w 18. kolejce Serie A z Calzedonią Verona. Bardzo dobre zawody rozegrali skrzydłowi ekipy z Perugii. Atakujący Aleksandar Atanasijević zdobył dwadzieścia sześć punktów, notując przy tym 52 proc. skuteczności w ataku. Z kolei przyjmujący Christian Fromm skończył aż dwadzieścia cztery z trzydziestu pięciu piłek, ale jego słabszą stroną był odbiór. Warto również odnotować, że grą Sir Safety Perugia kieruje znakomity rozgrywający Luciano De Cecco, a na środku brylują reprezentanci Włoch - Simone Buti oraz Thomas Beretta.
[i]
- Atanasijević to świetny zawodnik, ale wiemy, czego możemy się spodziewać. Serb preferuje siłową grę, więc będziemy musieli się temu przeciwstawić. Oprócz niego trzeba zwrócić uwagę na Luciano De Cecco oraz Christiana Fromma. Na pewno łatwo się nie poddamy, a na boisku będzie trwała twarda walka. Trener Piazza na pewno już ma w głowie poukładany plan na ten mecz. Dokładnie opracował kto, co, jak, gdzie i z kim. My mamy tylko wykonywać założony wcześniej scenariusz. Zrobimy wszystko, aby wygrać pojedynek u siebie i w rewanżu postawić kropkę nad i -[/i] zapowiadał środkowy Jastrzębskiego Węgla, Grzegorz Kosok.
Niewątpliwie jastrzębianie będą chcieli dołączyć do pozostałych polskich drużyn, które w środę zwyciężyły w swoich meczach pierwszej rundy play-off. Sztuka będzie o tyle trudna, iż podopieczni Roberto Piazzy nie są stawiani w roli faworytów w starciu z Sir Safety Perugią. Jednak jak pokazały dotychczasowe pojedynki Ligi Mistrzów, zespoły mocniejsze na papierze nie zawsze zwyciężają. Rewanżowy pojedynek obydwu drużyn odbędzie się w środę.
Jastrzębski Węgiel - Sir Safety Perugia /czwartek, 12.02.2015, godz. 17:30.