28 
Wygrana Asseco Resovii Rzeszów z Lotosem Trefl Gdańsk pozwoliła rzeszowianom ponownie wyrównać dorobek punktowy z PGE Skrą Bełchatów. Wiadomo już, że walka o wygranie fazy zasadniczej rozstrzygnie się między tymi dwoma zespołami.
[ad=rectangle]
- Dla nas nie jest najważniejsze, że jesteśmy dalej równo ze Skrą, tylko to, że zagraliśmy dobre spotkanie. Po ostatnim bardzo słabym meczu w Bydgoszczy, przyszedł dobry mecz z wymagającym przeciwnikiem - mówi dla SportoweFakty.pl Fabian Drzyzga.
Po przeciętnym spotkaniu z Transferem Bydgoszcz, uzasadnione były obawy o grę Resovii przeciwko Lotosowi. Jednak zespół pokazał swoje lepsze oblicze i - podobnie jak w Bydgoszczy - zgarnął pełną pulę. - Tamten mecz po prostu tak wyglądał. Musimy zrozumieć, że Jochen Schoeps od dwóch miesięcy jest sam na pozycji. Dawid Konarski wrócił, ale nie jest gotowy do grania. Wszyscy mieli delikatny spadek formy lub koncentracji w tym dniu. Nie jest możliwe, aby zagrać w trzy dni dwa różne mecze. My to jednak zrobiliśmy. To jest kwestia podejścia. Podróż do Bydgoszczy też nie była najłatwiejsza. To już za nami i nie ma co myśleć o spotkaniach, które już za nami - twierdzi rozgrywający.
Andrzej Kowal na treningach przykłada dużą uwagę do zagrywki. Przeciwko gdańszczanom, rzeszowianie psuli wiele floatów, ale w końcówce czwartej partii, ten element pozwolił odwrócić losy seta. Przy stanie 23:24, punkt serwisem zdobył Nikołaj Penczew. - Graliśmy bardzo dobrze zagrywką cały mecz. Jeśli ktoś zepsuje dwa czy trzy razy to nie jest problem. Ale na pewno musimy usiąść i przeanalizować to, w których momentach ile zagrywek psujemy. Mamy grać na zagrywce agresywnie, ale też mądrze - przyznaje "Fabio".
Nadszedł już ten moment sezonu, w którym zapadają pierwsze decyzje odnośnie kontraktów na przyszły sezon. - Bardzo chcę zostać w Resovii. Rozmowy na ten temat już trwają - oznajmia Drzyzga. Klub ze stolicy Podkarpacia zaproponował także przedłużenie umowy Piotrowi Nowakowskiemu.
Rozwiń odpowiedzi (1) 
