Dominik Witczak: Końcówka pierwszego seta dodała nam skrzydeł

Jednym z najjaśniejszych punktów ZAKSY w spotkaniu z Cerrad Czarnymi był doświadczony atakujący. Po zakończeniu meczu zwrócił uwagę na wygraną końcówkę zaciętej premierowej odsłony.

W minioną środę ZAKSA pokonała Cerrad Czarnych w meczu dwudziestej trzeciej kolejki PlusLigi i umocniła się na siódmym miejscu w tabeli, powiększając przewagę nad tym właśnie rywalem do siedmiu punktów (obecnie ma ich na koncie 37). - Zagraliśmy równo. Mało zdarzyło nam się przestojów. Owszem, traciliśmy jeden, dwa, trzy punkty, ale to były naprawdę siatkarskie akcje, kiedy Czarni nas przycisnęli, zagrali dobrze czy wyblokiem, czy zagrywką - skomentował Dominik Witczak.
[ad=rectangle]
Atakujący był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny. Zakończył zawody z 19 "oczkami" przy 56-procentowej skuteczności. Ponadto dwukrotnie zatrzymał rywali blokiem i posłał w ich boisko 2 asy serwisowe.

Premierowa odsłona zakończyła się po wyrównanej walce na przewagi. Choć radomianie prowadzili już 24:21, ostatecznie przegrali 34:36. - Pierwszy set był naprawdę ciężki, dodał nam skrzydeł, bo końcówka zacięta, stosunkowo mało błędów popełniliśmy w najważniejszych momentach. Wcześniej myliliśmy się w zagrywce, ryzykowaliśmy tym elementem, bardzo dużo punktów nam uciekło, ale potem opanowaliśmy sytuację. Zdarzyły się piłki przechodzące, odrzuciliśmy rywali od siatki - podkreślił 32-latek. - Ponadto zdecydowanie lepiej pracowaliśmy blokiem - dodał.

Po meczu w Radomiu Witczak miał powody do zadowolenia
Po meczu w Radomiu Witczak miał powody do zadowolenia

Kędzierzynianie nie przyjechali do Radomia w roli zdecydowanych faworytów. Wszak Czarni kilka dni wcześniej ograli w trzech setach Jastrzębski Węgiel, sprawiając dużą niespodziankę. - Mieliśmy obawy, bo po pierwsze wiedzieliśmy, że Czarni są groźni we własnej hali. Pokonali Jastrzębie bardzo przekonująco - przyznał Witczak.

Natomiast podopieczni Sebastiana Świderskiego w minioną sobotę wywieźli ze stolicy cenne 3 punkty. - Dążymy do tego, żeby poprawić naszą grę. Lepiej wyglądało to już w Warszawie, cieszymy się, że teraz nastąpiła tego kontynuacja, bo zbliża się koniec rundy i mam nadzieję, że nasza forma będzie zwyżkowała i w tym najważniejszym momencie będziemy w dobrej dyspozycji - zakończył atakujący.

Źródło artykułu: