Krzysztof Rejno: Udało nam się wyeliminować Schmitta

Wyłączenie z gry atakującego Arkasu Izmir było ważnym czynnikiem prowadzącym do zwycięstwa ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 3:0 w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu CEV.

Potyczkę przeciwko tureckiej ekipie, drużyna z Kędzierzyna-Koźla rozpoczęła właściwie w najmłodszym możliwym zestawieniu. W wyjściowym składzie polskiej drużyny zabrakło doświadczonego Pawła Zagumnego, Michała Ruciaka oraz Jurija Gladyra, w związku z czym średnia wieku podstawowej siódemki kędzierzynian wynosiła zaledwie 24 lata. Wybrańcy Sebastiana Świderskiego pokazali jednak ogromny hart ducha, za co otrzymali nagrodę w postaci efektownego triumfu.
[ad=rectangle]
- Przede wszystkim teraz gramy tym, co mamy, ponieważ wiele osób jest kontuzjowanych. Liga jest bardzo ciężka, gra się co trzy dni, a starsi zawodnicy potrzebują również odpoczynku. Myślę, że sukces z Arkasem można poprzeć młodością, ponieważ każdy bardzo chciał wygrać i nagle wszystko dobrze zafunkcjonowało na boisku. W najbliższych meczach będzie już jednak raczej pełne skupienie na lidze i wątpię, żeby było jeszcze jakieś miejsce na eksperymenty. Będziemy wychodzić najmocniejszym składem, jaki mamy - powiedział Krzysztof Rejno.

21-letni środkowy był jednym z siatkarzy, który otrzymał szansę gry na pełnym dystansie. I absolutnie nie można powiedzieć, by jego występ okazał się rozczarowaniem. Zawodnik zakończył mecz z dorobkiem 5 punktów, atakując ze skutecznością 83 procent. Nie zdobył co prawda żadnego "oczka" blokiem, ale miał wydatny udział w kilku ważnych wyblokach. Pod nieobecność Gladyra udowodnił, że jest w stanie godnie zastąpić swojego starszego kolegę.

- Jurek ma jakieś małe problemy z kolanami. Trenerzy dali mu odpocząć, żeby był w pełni gotowi na mecze ligowe - skomentował popularny "Pepe".

Absencja Ukraińca ani trochę nie przeszkodziła ekipie z Opolszczyzny w powstrzymaniu dysponujących dużym potencjałem skrzydłowych Arkasu. Dość powiedzieć, że żaden z trójki John Perrin - Kevin Tillie - Gavin Schmitt nie przekroczył w ataku skuteczności 30 procent (odpowiednio 29, 17 i 27)! Słabą dyspozycję najbardziej było widać po poczynaniach kanadyjskiego atakującego.

- Oprócz pojedynczych akcji, udało nam się wyeliminować Schmitta, ponieważ często się mylił. Parę razy go wyblokowaliśmy, po czym wyprowadziliśmy kontrataki. Jego skuteczność spadła, natomiast my potrafiliśmy wykorzystać swoje szanse - dodał Rejno.

Gracze ZAKSY nie mają wiele czasu na świętowanie wygranej z zespołem z Izmiru. Już w niedzielę rozpoczynają oni, od pojedynku z MKS-em Banimex Będzin, serię arcyważnych czterech kolejnych pojedynków wyjazdowych w PlusLidze. W jej czasie podejmą między innymi drużyny Cerrad Czarnych Radom oraz AZS Politechniki Warszawskiej, znajdujące się w tabeli całkiem niedaleko za ich plecami (kolejno 4 i 6 punktów straty).

- Na pewno te mecze nie będą zbyt łatwe. W poprzedniej rundzie graliśmy u siebie, więc można było wyciągnąć jak najwięcej i udawało nam się wygrywać za trzy punkty. Teraz naprawdę trzeba będzie się spiąć, ale myślę, że w tych pojedynkach powinniśmy wywalczyć komplet "oczek" - podsumował siatkarz Trójkolorowych.

Komentarze (0)