W niedzielę w łódzkiej Atlas Arenie spotkały się zespoły, które w dotychczasowych dziesięciu kolejkach ekstraklasy rozegrały najwięcej tie-breaków. Zgromadzonych w hali kibiców nie mogło więc zdziwić, że mecz pomiędzy nimi rozstrzygnięty został dopiero w piątej partii. Choć większe doświadczenie w rywalizacji w krótkich setach mają łodzianki, w starciu z BKS-em Aluprofem uznać musiały jednak wyższość rywalek.
[ad=rectangle]
- Wydaje mi się, że zawsze gramy z łodziankami tie-breaki, więc na pewno nie było to dla nas niespodziewane - przyznała w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Helena Horka. - Tak samo my, jak Budowlani, w tym sezonie specjalizujemy się w tie-breakach. Mam jednak nadzieję, że nie będziemy musiały rozgrywać ich ciągle do końca sezonu, chociaż jeśli mielibyśmy w tych piątych setach wygrywać, to proszę bardzo - zaznaczyła czeska atakująca.
Mecz w Łodzi był dla bielszczanek piątym "pięciosetowcem" w sześciu ostatnich potyczkach. Podopieczne Leszka Rusa po trzech pechowych porażkach z zespołami z czołówki przełamały się na własnym terenie w prestiżowym spotkaniu z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna. Zwycięstwo z Budowlanymi było więc drugim kolejnym triumfem bielszczanek za dwa punkty.
- Na pewno cieszy nasz wygranie kolejnego tie-breaka. To już drugie z rzędu cenne zwycięstwo w pięciu setach, po pokonaniu Muszynianki w poprzedniej kolejce. Ale musimy pamiętać, że dotychczas tak kolorowo nie było i wcześniejsze trzy jednak przegrałyśmy. Coś widocznie musiało się zmienić, ale trudno mi powiedzieć co. Najważniejsze, że teraz jest lepiej - powiedziała nam urodzona w Brnie siatkarka.
Poprzednie porażki nie załamały zespołu. Zawodniczki z Bielska-Białej potrafiły przełamać niemoc i pokazać, najpierw w starciu z drużyną Bogdana Serwińskiego, a następnie w rywalizacji z podopiecznymi Błażeja Krzyształowicza, że ich siłą jest kolektyw. - Na atmosferę nigdy nie mogłyśmy narzekać. U nas w zespole zawsze jest dobrze i jestem pewna, że wszystkie dziewczyny to potwierdzą. Nie ma w naszej ekipie żadnych problemów - podkreśliła Horka. - Naszym celem jest grać jak najlepiej i jak najwięcej meczów wygrywać. Myślę, że z naszego dotychczasowego dorobku punktowego możemy być zadowolone. Jeśli przed świętami wygramy jeszcze z Legionovią to naprawdę nie będzie na co narzekać - dodamy.