Impel Wrocław uczy się Ligi Mistrzyń: "To cenne doświadczenie"

Siatkarki Impela Wrocław debiutują w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Jak na razie to brutalne zderzenie z tymi rozgrywkami, bowiem wicemistrzynie Polski nie wygrały jeszcze nawet seta.

Trzy mecze i trzy porażki - to bilans zawodniczek Impela Wrocław w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Wicemistrzynie Polski w swoim debiutanckim sezonie w tych elitarnych rozgrywkach jak na razie zbytnio więc nie zaszalały. W swoim ostatnim meczu Dolnoślązaczki przegrały 0:3 z Omiczką Omsk, chociaż prorokowano, że to właśnie w tym starciu mogą wywalczyć jakieś punkty. - Impel Wrocław gra po raz pierwszy w Lidze Mistrzyń. Na pewno wiele zawodniczek debiutuje w tych rozgrywkach. Uważam jednak, że to mogło być lepsze spotkanie - mówiła po meczu Anita Kwiatkowska.
[ad=rectangle]
Teraz przed podopiecznymi Tore Aleksandersena w Lidze Mistrzyń dwa wyjazdowe spotkania i jedna potyczka u siebie. Trudno jednak liczyć na to, że wrocławianki zdołają zdobyć jakieś punkty, bo do tej pory nie wygrały nawet seta.  - My w każdym meczu wychodzimy po to, żeby zagrać jak najlepiej i żeby zwyciężyć. Być może już się nie uda wyjść z grupy, ale to nie znaczy, że my się będziemy poddawać. Chcemy dalej grać jak najlepiej i wygrywać, bo jest to cenne doświadczenie dla wszystkich - zaznacza Kwiatkowska.

Spotkanie we Wrocławiu z Omiczką rozczarowało kibiców. Impelki lepiej zaprezentowały się już z teoretycznie silniejszą drużyną, jaką jest Eczacibasi Vitra Stambuł. - Może wtedy wiedziałyśmy, że nie mamy żadnej presji, że jest to zespół, z którym po prostu musimy walczyć, nie mamy nic do stracenia. Teraz wiedziałyśmy, że te punkty i wygrana jest w zasięgu ręki. Może to gdzieś siedziało w naszych głowach i to zadecydowało o takiej postawie - zastanawia się Agnieszka Kąkolewska. - Na pewno pozostałe spotkania nie będą łatwe. Pokazały to te pierwsze trzy mecze, które już zagrałyśmy. Teraz musimy może bardziej skupić się na naszej lidze i tam walczyć o te najwyższe cele - dodaje zawodniczka wicemistrzyń Polski.

Źródło artykułu: