Dawid Dryja wywalczył sobie pierwszy skład Resovii? "Swoim wejściem do gry chciałem ruszyć to wszystko"

Asseco Resovia Rzeszów przegrała z Cuprum Lubin 2:3 w 14. kolejce PlusLigi. - Swoim wejściem chciałem ruszyć to wszystko i chyba mi się to udało - powiedział Dawid Dryja.

Asseco Resovia Rzeszów ulegając Cuprum Lubin doznała trzeciej porażki z rzędu we wszystkich rozgrywkach. - To nie jest już taki kryzys, jaki był w poprzednich meczach. Powoli się z tego wygrzebujemy i zaczynamy grać coraz lepiej. Mieliśmy dużą szansę w tie-breaku, ale nie udało się. Po tych dwóch wygranych setach być może odrobinę spadło nasze zaangażowanie i agresja. Wpływ na to miały też błędy na zagrywce i autowy atak. Takie porażki bolą, coś musimy zmienić. Musimy się jeszcze bardziej zaangażować - powiedział Dawid Dryja.

[ad=rectangle]

Środkowy na boisku zmienił niewidocznego Russella Holmesa- W pierwszym secie chłopaki stali. Swoim wejściem chciałem ruszyć to wszystko i chyba mi się to udało. Po akcjach, które się wygrywa, trzeba się cieszyć, a nam brakowało zmiany oblicza gry. Chciałem to zmienić. Zagrywka mi w tym meczu siedziała, trzeba nią ryzykować. W meczu z Cuprum udało mi się dobrymi akcjami nakręcić zespół. Choć te zagrywki w tie-breaku mi nie wyszły - przyznał 22-latek.

Jak rzeszowianie znoszą trudy sezonu ligowego? - Liga jest mordercza. Granie co trzy dni to jest coś, czego jeszcze nie było. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Trenerzy mają twardy orzech do zgryzienia, jak to wszystko rozplanować. Przyda nam się odpoczynek, bo nadmiar gry zaczyna każdego z nas przytłaczać psychicznie. Dobrze, że mamy teraz luźniejszy tydzień, bo będzie czas na analizę meczów i błędów - stwierdził wychowanek UKS-u MOSiR Jasło.

Dawid Dryja w niedzielnym meczu przeciwko Cuprum zdobył 9 "oczek"
Dawid Dryja w niedzielnym meczu przeciwko Cuprum zdobył 9 "oczek"

Po dobrym występie z beniaminkiem PlusLigi, Dryja może na stałe zagościć w pierwszej szóstce wicemistrzów Polski. Andrzej Kowal miałby przez to większą swobodę w zmianach na pozostałych pozycjach, które często są uzależnione od ilości obcokrajowców na boisku. - Jest czternastu zawodników, każdy musi być przygotowany do gry. Nie jest to planowane z góry, że jeden z nas będzie grał w tym meczu, a drugi w tamtym. Trzeba być gotowym na wejście w każdej chwili - oznajmił były zawodnik AZS Politechniki Warszawskiej i Effectora Kielce.

Przed Pasami teraz wyjazdowe starcie z BBTS-em Bielsko-Biała- Do Bielska-Białej jedziemy po wygraną. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tam przegrali. Mamy szacunek dla przeciwnika, bo lubinianie zagrali bardzo dobry mecz ale z takimi rywalami jak BBTS czy Cuprum, nie powinniśmy się męczyć - zakończył Dryja.

Źródło artykułu: