W sobotni wieczór siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle bez problemów pokonali na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Podopieczni Sebastiana Świderskiego dominowali w każdym elemencie, a największą przewagę wypracowali sobie w trzeciej partii, wygrywając ostatecznie 25:18. Kędzierzynianie świetnie spisywali się w kontrataku, zdobywając po wybronionych piłkach aż dwadzieścia sześć punktów. Podobnie było w bloku, zapisując w tym elemencie jedenaście "oczek" przy trzech rywali.
[ad=rectangle]
Wobec takiego przebiegu pojedynku, szkoleniowiec mógł pozwolić sobie na zmiany w składzie. W każdym z setów okazję do zaprezentowania swoich umiejętności otrzymał Nimir Abdel-Aziz, zastępując w końcówkach odsłon Pawła Zagumnego. Szansę gry mieli również Lucas Loh, Krzysztof Rejno oraz Krzysztof Zapłacki. Wymienieni zawodnicy w tym sezonie przebywali na boisku nieco mniej od innych siatkarzy. Jak przyznał po spotkaniu Świderski, w najbliższym czasie podejmie decyzję, którzy zawodnicy znajdą się w meczowej dwunastce podczas meczu Pucharu CEV z VaLePa Sastamala. - W Bielsku-Białej mogliśmy sprawdzić poszczególnych siatkarzy przed najbliższym spotkaniem w europejskich pucharach. Zobaczymy, jak będzie ze zdrowiem chłopaków. Wkrótce podejmiemy decyzję, kto zagra - przyznał.
Kilka tygodni temu kontuzji nabawił się środkowy Łukasz Wiśniewski. Zawodnik wrócił już do treningów, przyjechał z zespołem na mecz z BBTS-em, ale nie znalazł się jeszcze w składzie. Jak przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl sam siatkarz, w meczu 1/8 Pucharu CEV powinien być gotowy do gry. - Myślę, że będę już jak najbardziej do dyspozycji - przyznał Wiśniewski.
Wcześniej z urazem zmagał się przyjmujący Michał Ruciak, ale od sześciu kolejek zawodnik znajduje się w wyjściowej szóstce zespołu z Kędzierzyna-Koźla. - Niestety kontuzje nas nie oszczędzają i boję się, że przy takim szaleńczym tempie rozgrywek, wcale nie będzie lepiej. Czekałem na powrót do składu Michała Ruciaka, bo ustabilizowaliśmy przyjęciem i dużo lepiej jest mi się z nim dogadać - podkreślał libero, Paweł Zatorski.