Jakub Oczko: Styl nie jest ważny, musimy punktować za wszelką cenę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dwunastu kolejkach PlusLigi beniaminek z Będzina jest w trudnej sytuacji. Po porażce z Cuprum Lubin w szeregach MKS-u Banimexu panowało rozgoryczenie z powodu straconej szansy na zdobycie punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

W starciu beniaminków doszukiwano się podtekstów, które wynikały z poprzedniego sezonu. Obie drużyny występowały wtedy w I lidze, a los sprawił, że mierzyły się w play-offach o brązowy medal. W pierwszym meczu lepsi okazali się lubinianie, lecz będzinianie w drugiej odsłonie batalii wyrównali stan rywalizacji. Jednak dwa kolejne spotkania skończyły się triumfem Miedziowych, którzy tym samym pozbawili Zagłębiaków medalu pocieszenia. [ad=rectangle] Beniaminkowie PlusLigi mieli więc pewne rachunki do wyrównania. Jednak jak przekonywał rozgrywający ekipy z Będzina, jego drużyna nie podchodziła do pojedynku z myślą o zeszłorocznej walce w I lidze. - To są już dwa zupełnie inne zespoły - zaznaczył Jakub Oczko.

Postawa będzinian w starciu z Cuprum Lubin była dobra, lecz niewystarczająca do wygrania więcej niż jednego seta. Po porażce z Miedziowymi panowało poczucie rozgoryczenia faktem, że kolejny mecz zakończyli oni z zerowym dorobkiem punktowym. - Z kim jak nie z takimi drużynami? Politechnika Warszawska, Cuprum Lubin (z obiema ekipami MKS przegrał w stosunku 1:3 - przyp. red.), czeka nas spotkanie z Effectorem Kielce... Musimy z takimi rywalami zdobywać punkty - podkreślił.

Środowa konfrontacja w sosnowieckiej hali była prawdziwą bitwą beniaminków, dwie pierwsze partie kończyły się na przewagi, a obie drużyny miały w górze piłki setowe. W grze na przewagi zespoły podzieliły się wygranymi i w meczu był remis 1:1. Natomiast w czwartej odsłonie MKS Banimex Będzin zmarnował szansę na doprowadzenie do tie-breaka, gdy nie wytrzymał walki w kolejnej nerwowej końcówce. - To już nie pierwszy taki mecz w naszym wykonaniu, gdy w końcówkach setów nie umiemy postawić kropki nad "i". Tego brakuje w naszej postawie - ubolewał Jakub Oczko.

Życie beniaminka nigdy nie należy do łatwych, a plusligowa rzeczywistość nie raz okazywała się dla będzinian wręcz okrutna. Czy sami zawodnicy czują postęp w swojej grze? - Nie chciałbym oceniać. Styl nie jest ważny, musimy punktować za wszelką cenę. Powiem tak - nawet po słabiej grze z Effectorem, trzy punkty brałbym w ciemno - przyznał Jakub Oczko.

W kolejnym meczu podopieczni Damiana Dacewicza zmierzą się właśnie z kielczanami. Effector podejmą w ramach 13. kolejki PlusLigi, a spotkanie zostało zaplanowane na środę 3 grudnia. Aktualnie Zagłębiacy plasują się na przedostatnim, czyli 13. miejscu w tabeli, mając na koncie jedno zwycięstwo i jedenaście porażek. Za ich plecami znajdują się kielczanie.

Źródło artykułu: