Lotos Trefl Gdańsk zaliczył pierwszą wpadkę - relacja z meczu Lotos Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin

W 9. kolejce Plusligi Lotos Trefl Gdańsk zmierzył się z z tegorocznym beniaminkiem rozgrywek, zespołem Cuprum Lubin. Gdańszczanie nieco niespodziewanie ulegli w tym spotkaniu 0:3.

Do meczu w Ergo Arenie drużyny przystępowały w zupełnie innych nastrojach. Gospodarze jak do tej pory nie przegrali jeszcze spotkania, a lubinianie w ostatnich dwóch meczach przegrali po tie-breakach.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Obie ekipy zdobywały punkty po swoich atakach i nikt nie osiągnął wyraźnej przewagi (9:9). Dopiero po bloku na Bartoszu Gawryszewskim to goście zdali się nabrać wiatru w żagle. Ich dobra gra w bloku oraz mocne zagrywki Ivana Borovnjaka spowodowały, że gdańszczanie stracili kontakt ze swoim rywalem. Cuprum Lubin wydawał się w pełni kontrolować przebieg wydarzeń na boisku - efektownie kontrataki kończył Marcel Gromadowski  gubiąc zupełnie gdański blok. Do końca partii goście nie oddali inicjatywy i pewnie wygrali 25:16.

[ad=rectangle]

Druga odsłona to kontynuacja bardzo agresywnej gry lubinian. Zagrywki Gromadowskiego oraz bardzo szybkie rozegrania Grzegorza Łomacza pozwoliły gościom na odskoczenie na cztery punkty (2:6). Dodatkowo gdańszczanie popełniali wiele błędów w polu zagrywki. Szarpana gra gospodarzy przyniosła skutek - Lotos Trefl odrobił kilka punktów. Po bloku Wojciecha Grzyba na tablicy wyników widniało 11:12. W kolejnych akcjach jednakże ponownie podopieczni Anastasiego popełnili błędy własne i na drugiej przerwie technicznej Cuprum prowadził już 16:12. Lotos Trefl rzucił się w pogoń za swoim przeciwnikiem, skuteczne ataki Amerykańskiego atakującego gdańszczan i Lotos Trefl zbliżył się na punkt do Cuprumu (17:18). Goście jednakże nie dawali za wygraną, co doprowadziło do bardzo emocjonującej końcówki, w której lepsi okazali się goście 25:22, głównie za sprawą błędów Lotosu Trefla.

Trzecia partia rozpoczęła się ponownie od nieznacznego prowadzenia lubinian, którzy wykorzystywali niepewne ataki gdańszczan. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Gheorghe Cretu prowadzili już 8:5. W dalszej części tego seta Cuprum kontrolował przebieg gry i nie pozwolił Lotosowi na odrobienie strat. Wręcz przeciwnie - na drugiej przerwie technicznej lubinianie uzyskali cztero-punktową przewagę. Zmiany dokonane przez Andrę Anastasiego nie przyniosły skutku i gospodarze przegrali pierwszy mecz w sezonie, tracąc od razu trzy punkty.

Lotos Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 0:3 (16:25, 22:25, 20:25)

Lotos: Grzyb, Falaschi, Schwarz, Gawryszewski, Mika, Troy, Gacek (libero) oraz Schulz, Stępień, Czunkiewicz, Stolc, Ratajczak

Cuprum:
Borovnjak, Tromel, Paszycki, Gromadowski, Kadziewicz, Łomacz, Rusek (libero) oraz Michalski

MVP: Gromadowski

Komentarze (13)
avatar
karo-lajn
13.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak się ten cały polsat chwali siatkówką na prawo i lewo, a spośród siedmiu meczów kolejki pokazuje jeden! Skandal! Już wolałabym, żeby transmisja meczu stała na trochę gorszym poziomie, ale że Czytaj całość
avatar
art87
12.11.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
wreszcie cos wygraly te byłe gwiazdy. Kadziu właził im na ambicje i koncu pogonił im kota 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
12.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zaskoczenie jednak jest,Lotos był faworytem spotkania i nie podołał,widocznie mieli słabszy dzień.Strata punktów u siebie może być kluczowa przy rozstawieniu PO,oby nie żałowali póżniej.Ale to Czytaj całość
avatar
rbk17
12.11.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niby niespodzianka ale nie do końca, ten balon meczów bez porażki widać strasznie ich uwierał. W końcu pękł i teraz mogą grać na większym luzie. Oni są nową drużyną, większość zawodników gra ze Czytaj całość
avatar
Eroll
12.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będą żałować tak straconych punktów. Oby ich nie zabrakło w końcowym rozrachunku.