W zdecydowanie innych nastrojach byli po meczu szkoleniowcy obu zespołów. Dariusz Parkitny komplementował swoje zawodniczki, które zagrały bardzo dobrze i zasłużenie zwyciężyły w pojedynku z Legionovią.
[ad=rectangle]
- Generalnie można powiedzieć, że o wyniku zaważyła konsekwencja w taktyce. W pewnym momencie zespół z Legionowa zaczął lepiej przyjmować, ale my cały czas graliśmy dobrze w ataku, blokiem i w obronie. Te elementy dzisiaj były na bardzo fajnym poziomie. Cały zespół zasłużył na słowa pochwały. Przed sezonem przyszło do zespołu sporo nowych dziewczyn i nie było łatwo to połączyć, zsynchronizować w obronie i bloku przede wszystkim. To naprawdę szalenie trudna dyscyplina. Dziewczyny pokazały dzisiaj charakter. Widać było, że żyły przy każdej piłce. Mogły na siebie wzajemnie liczyć. Każda, która weszła na boisko, coś wniosła dla dobra całej drużyny. W następnym meczu na pewno zagramy również odważnie, bo nie ukrywamy, że chcemy grać dobrze w każdym meczu. Każdy mecz jest inny. Jedziemy teraz do Piły, a na wyjeździe zawsze jest mniejsze obciążenie niż we własnej hali. W obcej hali można zagrać trochę swobodniej - powiedział po meczu trener KSZO, Dariusz Parkitny.
Zawiedziony grą swoich podopiecznych był Maciej Kosmol, który nie poznawał na parkiecie siatkarek Legionovii.
- Zespół z Ostrowca grał dziś trochę na ryzyku, ale widowiskowo i chyba o to w tym meczu chodziło. Atakowały mocno po kierunku i mój zespół sobie nie mógł z tym poradzić. Tak naprawdę ja jestem mocno rozgoryczony grą mojego zespołu. Przez dwa i pół seta w ogóle nie poznawałem zawodniczek, które wyszły na boisko. To nie było to, co one naturalnie prezentują i grają. Nie realizowałyśmy swoich przedmeczowych założeń. Trzeba jednak oddać KSZO, że grał bardzo dobrze i zasłużenie wygrał. Możemy dobrze grać w siatkówkę, ale musimy to robić w całym meczu, a nie tylko w jednym secie - skomentował szkoleniowiec ekipy gości, Maciej Kosmol.