Kanadyjki nie miały większych problemów z pokonaniem Peruwianek. Wprawdzie otwarcie spotkania należało do ekipy z Ameryki Południowej, która prowadziła 3:0, ale jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną podopieczne Arnda Ludwiga nie tylko odrobiły straty, ale i uzyskały nieznaczną przewagę. Później drużyna Klonowego Liścia stopniowo powiększała zaliczkę, wygrywając do 21.
Bardzo podobnie wyglądał trzeci set. Z kolei od początku drugiej partii tempo i warunki gry dyktował zespół z Ameryki Północnej, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo w tegorocznej edycji World Grand Prix. - To był bardzo ważny triumf dla nas. Wiedziałyśmy, że Peru jest bardzo walecznym rywalem, więc musiałyśmy włożyć w to spotkanie wiele wysiłku - powiedziała kapitan Brittney Page. Tym samym Kanada zrewanżowała się za porażkę z pierwszej kolejki, gdy przegrała z Peru w czterech setach.
Peru - Kanada 0:3 (21:25, 20:25, 22:25)
Peru: Rueda, Munoz, Urrutia, Frias, Leyva, Ortiz, Acosta (libero) oraz Palma, Olemar, Almeida, Egoavil (libero)
Kanada: Page, Richey, Charuk, Pavan, Marcelle, Lundquist, Guimond (libero) oraz Andrew-Wasylik (libero).
[ad=rectangle]
Imponujący finisz w rundzie interkontynentalnej zaliczyła Argentyna, odnosząc trzecie kolejne zwycięstwo. Tym razem jej ofiarą padła Kuba. Zawodniczki z Ameryki Południowej sprawiły więc sporo radości zgromadzonej w hali w Buenos Aires publiczności.
Od początku premierowej odsłony uwidoczniła się spora przewaga podopiecznych Guillermo Orduny, które dominowały w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Jego vis a vis, Juan Carlos Gala, starał się wybić z rytmu rywalki, biorąc czas. Przyniosło to połowiczne skutki, bowiem jego zawodniczki częściowo odrobiły straty, ale mimo wszystko przegrały do 21.
W kolejnej partii rozpędzone gospodynie wprost zmiotły z parkietu przeciwniczki, triumfując do 15. Wydawało się, że zmierzają po pewną, trzysetową wygraną, ponieważ prowadziły już 23:19, ale wtedy zespół z Gorącej Wyspy błyskawicznie zniwelował dystans. Zachował więcej "zimnej krwi" w bardzo emocjonującej grze na przewagi, przedłużając tym samym swoje szanse w tym meczu.
Ekipa z Ameryki Południowej przebudziła się z chwilowego letargu - na pierwszej przerwie technicznej w czwartej części wynik wynosił 8:3. Gdy przewaga sięgnęła siedmiu "oczek" (15:8), nie było już wątpliwości, która drużyna zwycięży.
Argentyna - Kuba 3:1 (25:21, 25:15, 28:30, 25:22)
Argentyna: Acosta, Nizetich, Fresco, Sosa, Busquets, Castiglione, Rizzo (libero) oraz Lazcano, Fernandez, Curatola, Fabiani
Kuba: Gracia, Rojas, Vargas, Hernandez, Lescay, Matienzo, Borrell (libero) oraz Luis, Moreno.
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1. | Argentyna | 9 | 13 | 14:18 |
2. | Peru | 9 | 9 | 12:21 |
3. | Kanada | 9 | 6 | 11:23 |
4. | Kuba | 9 | 5 | 9:24 |