Serie A1 siatkarzy: Czas na starcie mistrza z wicemistrzem

Ósma kolejka włoskiej Serie A1 siatkarzy rozpocznie się od spotkania Acquy Gabeca Paradiso Montichiari z Marmi Lanzą Verona. Najciekawiej w ten weekend powinno być jednak w Trydencie, gdzie dojdzie do spotkania mistrzów z wicemistrzami Włoch.

W tym artykule dowiesz się o:

Acqua Gabeca Paradiso Montichiari z piętnastoma punktami na koncie zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli ligi włoskiej. Werona zgromadziła jak na razie cztery "oczka" mniej, co daje jej ósmą lokatę. Statystyki przemawiają na korzyść gospodarzy sobotniego, którzy wygrali sześć z ośmiu dotychczasowych spotkań tych zespołów. Należy jednak pamiętać, że siatkarze z Werony po powrocie do najwyższej klasy rozrywkowej zostawili już w polu pokonanych m.in. drużyny z Cuneo, Treviso czy Trentino. Możemy być zatem pewni, że w sobotę również dadzą z siebie wszystko. Mecz przeciwko Montichiari dla jednego z siatkarzy Werony będzie szczególny. Los chciał, że Niemcowi Marcusowi Poppowi swój setny mecz we włoskiej Serie A przyjdzie zagrać przeciwko drużynie, której barw bronił przez dwa sezony.

Kolejną szansę na pierwsze punkty w sezonie będą mieli w niedzielę siatkarze Antonvenety Padova. Problem w tym, że przyjdzie im się zmierzyć z obecnym wiceliderem, Lube Bancą Marche Macerata. Ta natomiast, poza "wpadką" i stratą jednego punktu w pierwszym meczu z Pineto oraz porażką 1:3 z obrońcami tytułu, prezentuje w tym roku naprawdę skuteczną siatkówkę. Gospodarze nie będą mogli również liczyć na luki w składzie przyjezdnych, gdyż nic nie wskazuje na to, żeby trenerowi Ferdinando De Giorgiemu zabrakło któregokolwiek z podopiecznych. Jeśli więc Lube zagra na poziomie, jaki prezentuje w ostatnim czasie, to miejscowym o zwycięstwo będzie niezwykle trudno a ich ewentualna wygrana będzie musiała być rozpatrywana w kategoriach sporej niespodzianki.

W ramach ósmej kolejki dojdzie również do spotkania dwóch drużyn, których ubiegłotygodniowe wyniki były dla kibiców niemałym zaskoczeniem. O ile jednak siatkarze z Walencji zrobili swoim sympatykom miłą niespodziankę i pokonali dużo wyżej notowany Sisley Treviso, o tyle dla kibiców Stamplastu przegrana z zajmującą przedostatnie miejsce w tabeli Yogą Forli była raczej gorzką pigułką. W związku z takim obrotem sprawy niezmiernie ciężko wskazać faworyta niedzielnego spotkania. Patrząc na obecny układ tabeli, byliby nim bowiem siatkarze z Martiny Franca, jednak wyniki z ostatniego tygodnia nieco to założenie podważają. Tym bardziej, że atutem Vibo będą również miejscowi kibice, przed którymi podopieczni Flavio Gulinelliego będą się chcieli zaprezentować z jak najlepszej strony.

Mająca jak co roku wysokie aspiracje Bre Banca Lannutti Cuneo spisuje się na razie poniżej oczekiwań. Przegrane z Veroną, Montichiari oraz Maceratą sprawiły, że podopieczni Silvano Prandiego zajmują obecnie dopiero szóste miejsce w ligowej tabeli i do prowadzącego Itasu tracą już sześć punktów. Dlatego jest rzeczą niezwykle ważną, aby w najbliższą niedzielę pokonali beniaminka z Forli i zapisali na swoim koncie kolejne trzy "oczka". Co prawda to gospodarzy podbudowała ubiegłotygodniowa wygrana z wyżej notowanym rywalem, jednak ich szanse na kolejne zwycięstwo są raczej niewielkie. Tym bardziej, że ewentualna kolejna porażka mocno pokrzyżowałaby szyki ekipie z Piemontu.

Po niespodziewanej porażce z Tonno Callipo Vibo Valentią w nadchodzący weekend Sisley Treviso o punkty walczyć będzie w Perugii. Trzy porażki podopiecznych Renana Dal Zotto sprawiły, że obecnie zajmują oni piąte miejsce w tabeli, a swojego niedzielnego rywala wyprzedzają zaledwie o jeden punkt. Jeśli więc Perugii uda się pokonać wielokrotnych mistrzów Włoch, to ma szansę, by po ośmiu kolejkach być wyżej notowana od rywala. Biorąc pod uwagę ostatni ligowy występ Sisleya oraz zmęczenie, jakie towarzyszy z pewnością siatkarzom po podróży do Izraela i meczu Challenge Cup, scenariusz taki z pewnością nie jest niemożliwy. Ewentualna porażka mogłaby jednak kosztować zespół z Treviso utratę kontaktu z czołówką, a na to siatkarze Renana Dal Zotto z pewnością nie mogą sobie pozwolić.

Spotkanie obrońców mistrzowskiego tytułu z drugą drużyną ubiegłego sezonu, to niewątpliwie hit nadchodzącej kolejki we Włoszech. Siatkarze Itasu Diatec Trentino, którzy w chwili obecnej przewodzą ligowej tabeli, będą zapewne chcieli potwierdzić swoją dominację, jednak zadanie nie będzie łatwe. Jak przyznaje bowiem sam trener Stojczew zespół z Piacenzy jest w tym sezonie silniejszy niż rok temu. Dodatkowo wicemistrzowie Italii przyjadą do Trydentu wzmocnieni psychicznie trzema zwycięstwami ligowymi z rzędu oraz tymi odniesionymi w Lidze Mistrzów. To, co w chwili obecnej może martwić trenera Lorenzettiego, to przede wszystkim niepewność występu Guillermo Falasci. Hiszpan od czterech kolejek pauzuje z powodu problemów ze zdrowiem i nie wiadomo, czy w niedzielę będzie gotowy do gry.

Statystyki dotychczasowych spotkań obu zespołów wskazują idealny remis. Dziesięciokrotnie lepsi okazywali się siatkarze z Trydentu, również dziesięć zwycięstw odnieśli zawodnicy Piacenzy. Jednak w Trento zazwyczaj to gospodarze byli górą: Coprze nie udało się wygrać w miejscowej hali od ponad dwóch lat.

Ósmą kolejkę spotkań zakończy poniedziałkowy pojedynek Framasilu Pineto z Trenkwalderem Modena. Stawką tego spotkania będzie zbliżenie się do drużyn z środka tabeli, gdyż w chwili obecnej zespoły zajmują odpowiednio dziesiąte i jedenaste miejsce. Między nimi jest zaledwie jeden punkt różnicy, jednak należy zauważyć, że na niekorzyść drużyny z Modeny zadziałał nieco kalendarz spotkań. W pierwszych siedmiu kolejkach spotkań podopieczni Andrei Gianiego mierzyli się bowiem głównie z zespołami zaliczanymi do grona faworytów tegorocznych rozgrywek. Framasil natomiast ma już za sobą mecze z Martiną Franca, Walencją czy Forli, które mogą być traktowane jako rywal z tej samej półki. Wydaje się więc, że faworytem będzie w poniedziałek Modena, której ewentualne zwycięstwo pozwoli wyprzedzić rywala w tabeli po ośmiu kolejkach.

Źródło artykułu: