Andrzej Niemczyk zadowolony z postawy młodych siatkarek w WGP. "To trzeba tylko ustabilizować"

Reprezentacja Polski siatkarek udanie rozpoczęła zmagania w [tag=10832]World Grand Prix[/tag] i po I weekendzie zajmuje 2. miejsce w drugiej dywizji. Trener Niemczyk jest zadowolony z gry młodych polskich siatkarek.

Polki w I turnieju WGP w Limie pokonały uczestników Mistrzostw Świata 2014, a mianowicie Belgię oraz Kanadę, zaś na koniec okazały się lepsze od kadry Peru, zdobywając w trzech meczach komplet punktów. - Najważniejsze jest to, że wygrywamy. To, że Belgijki są na początkowym etapie przygotowań, to dla nas nie ma większego znaczenia. Chyba sprawdziła się Liga Europejska, gdzie te dziewczyny mogły się zgrać, dojrzeć. W pierwszych spotkaniach World Grand Prix polskie siatkarki zagrały na luzie, bo mają finał w Polsce w Koszalinie - powiedział portalowi SportoweFakty.pl były selekcjoner polskich siatkarek, Andrzej Niemczyk.
- Jeżeli Belgia awansuje do Final Four, to wtedy będzie już na innym stadium szkolenia, gdyż już będzie po trzech turniejach. Ten turniej finałowy będzie kolejnym sprawdzianem dla Polek przed przyszłorocznymi mistrzostwami Europy, ponieważ to powinien być ich najważniejszy cel -

dodał. 
[ad=rectangle]
W porównaniu do styczniowych eliminacji do MŚ, widać znaczące odmłodzenie polskiej drużyny, a do reprezentacji odważnie wprowadzane są zawodniczki urodzone po 1990 roku, tak jak Aleksandra Wójcik (ur. 1994 r.), Julia Twardowska (ur. 1995 r.) czy Malwina Smarzek (ur. 1996 r.). - Jeśli chodzi o warunki fizyczne naszych młodych siatkarek, i to co umieją na dziś, to trzeba być zadowolonym. Na tym etapie szkolenia, w ich wieku, prezentują dobrą siatkówkę. To trzeba tylko ustabilizować, żeby nie było, że jednego seta wygrywają do czternastu, a w kolejnej partii przegrywają do czternastu, jak było podczas tego turnieju w Peru. To wszystko jednak przychodzi z czasem, z rozegraniem odpowiedniej ilości spotkań - stwierdził trener Niemczyk.

W przyszłych pojedynkach podopieczne Piotra Makowskiego będą musiały sobie radzić bez kontuzjowanej Joanny Wołosz, a tym samym grą polskiej ekipy będzie kierowała Izabela Bełcik. - Iza powinna sobie poradzić. Bełcik miała dość długą przerwę w grze, ale widać było podczas tego ostatniego meczu z Peru, że dała radę i nie popełniała technicznych błędów - zakomunikował szkoleniowiec mistrzyń Europy z 2003 i 2005 roku.

Komentarze (2)
avatar
jureczek
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz

Asystent Piotra Makowskiego przyznał, że główną rzeczą, nad którą muszą skupić się zawodniczki, jest eliminowanie własnych błędów.
- Średnio na set popełnialiśmy ich osiem-dziewi Czytaj całość

Jab
30.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No cóż , widać maleńkie światełko w tunelu !