Andrea Anastasi: Mówiłem, że musimy mieć Gacka!

Na wtorkowej konferencji gdańskiego klubu głos zabrał również nowy trener. Były szkoleniowiec polskiej reprezentacji narodowej ma pomóc Lotosowi Trefl Gdańsk w walce o wejście do play-offów Plus Ligi.

Lotos Trefl Gdańsk przechodzi gruntowną przebudowę składu. Osobą odpowiedzialną za prowadzenie drużyny w trakcie nadchodzącego sezonu, jak i okresu przygotowawczego przed rozpoczęciem rozgrywek jest Andrea Anastasi. Włoski szkoleniowiec ma pomóc w pisaniu nowej części historii klubu z Trójmiasta. - Bardzo się cieszę, że tu jestem. Jest to kolejny etap mojej siatkarskiej przygody. To dla mnie wielkie wyzwanie, by doprowadzić do tego, żeby do hali przychodziło więcej osób. Wierzę w to, że w tym sezonie kibicie będą mogli przyjść do Ergo Areny i oglądać drużynę walczącą, zostawiającą serce na boisku i odnoszącą zwycięstwa - powiedział już na początku wtorkowej konferencji były trener reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
W trakcie spotkania Włoch odniósł się do transferów dokonanych przez klub. Wspólnie z zarządem Lotosu Trefla ustalał, który zawodnik mógłby pomóc w podniesieniu poziomu gry prezentowanego do tej pory przez nadmorską ekipę. - Chciałem by w drużynie znaleźli się zawodnicy, który odpowiadają preferowanemu przeze mnie stylowi gry. Oznacza to szybką i dobrą technicznie siatkówkę. Razem z zarządem klubu decydowaliśmy, których zawodników możemy zakontraktować w Gdańsku. Dzięki temu w składzie znalazł się m.in. Marco Falaschi, który jest bardzo dobrym siatkarzem, niezwykle zmotywowanym i zawsze chętnym do pracy, by polepszać swoje umiejętności. Rozgrywa piłkę szybko i dokładnie, gubiąc przy tym blok przeciwników. Zespołowi przyda się taki rozgrywający - wyjaśnił trener.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Jedną z bardziej zaskakujących decyzji było sprowadzenie do Trójmiasta Murphy'ego Troya. Siatkarz jest wszechstronnym graczem. Ma zapewnić drużynie zarówno siłę w ataku, jak i na zagrywce. - Nowy atakujący obecnie nie jest w składzie ekipy Stanów Zjednoczonych Ameryki, która przygotowuje się do finałów Ligi Światowej we Florencji, ale później dołączy do reprezentacji i będzie walczył o wyjazd z kadrą na Mistrzostw Świata. Jest on bardzo walecznym zawodnikiem, dobrym w ataku i polu serwisowym oraz bardzo dobrze spisuje się w obronie - przestawił postać Amerykanina rozmówca.

Jednym z pozostających w zespole graczy jest Moustapha M'Baye, który już od wielu lat reprezentuje klub ze swojego rodzinnego miasta. Po minionym, nieudanym sezonie chciał opuścić Lotos Trefl, ale nowy trener przekonał go, by został. - Ten młody gdańszczanin chciał opuścić klub, ale nie pozwoliłem mu na to. Jest młodym, bardzo skocznym zawodnikiem i szkoda byłoby go stracić. Powiedziałem mu, że ma mnie za trenera, więc dlaczego chce odchodzić, czego chce więcej - powiedział ze śmiechem Włoch.

Andrea Anastasi ma poprowadzić do zwycięstw gdański klub
Andrea Anastasi ma poprowadzić do zwycięstw gdański klub

Pozycja libero jest bardzo ważna dla szkoleniowca. Z tego powodu chciał, by występowała na niej osoba mogąca zagwarantować równy poziom gry i będąca ostoją w defensywie. Wybór padł na Piotra Gacka, który opuścił ekipę z Kędzierzyna-Koźle. - Libero pełni taką rolę, jak bramkarz w piłce nożnej. Jeśli ma większe umiejętności i potrafi poradzić sobie z presją i ciężkimi sytuacjami na boisku to wtedy koledzy z drużyny mają pewnego rodzaju komfort gry. Kiedy usłyszałem, że Paweł Zatorski będzie grał w Kędzierzynie, a Piotr Gacek jest bez klubu to ciągle mówiłem do właściciela klubu, że musimy mieć Gacka. Jest on doświadczonym zawodnikiem, który gra z poświęceniem. Nie boi się brać na siebie odpowiedzialności, a do tego jest bardzo pozytywną osobą, która potrafi rozładować napięcie na parkiecie - podsumował swój wybór Andrea Anastasi.

Źródło artykułu: