Rzeszów pokonuje Olsztyn i wraca do gry - Relacja z meczu Mlekpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów

Ważne zwycięstwo odnieśli siatkarze z Rzeszowa, którzy w meczu wyjazdowy pokonali akademików z Olsztyna. Ekipa z Podkarpacia prezentowała bardzo skuteczną grę w bloku i obronie, co przełożyło się na zwycięstwo w czterech setach i zainkasowanie trzech punktów.

Mlekpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (22:25, 25:21, 23:25, 19:25)

Mlekpol AZS Olsztyn: Sinan Tanik, Wojciech Grzyb, Paweł Zagumny, Bjoern Andrae, Grzegorz Szymański, Marcin Możdzonek, Richard Lambourne (libero) oraz Michał Ruciak, Marcin Lubiejewski, Frank Dehne, Paweł Siezieniewski

Asseco Resovia Rzeszów: Dawid Gunia, Aleksander Mitrović, Piotr Łuka, Paweł Papke, Ihosavany Hernandez, Ivan Ilić, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Tomasz Kozłowski, Tomasz Józefacki

Sędziowie: Marek Lagierski (Czeladź), Wojciech Kasprzyk (Częstochowa)

Widzów: ok. 2100

Już pierwsze piłki sobotniego meczu pokazały licznie zgromadzonym kibicom w olsztyńskiej Uranii, że będzie to bardzo wyrównane spotkanie. Pierwszy punkt zdobył Bjoern Andrae atakiem z lewego skrzydła (1:0). Na 2:0 gospodarzy wyprowadził Grzegorz Szymański, który popisał się udanym atakiem. Jednak Resovia Rzeszów nie pozostała dłużna rywalom i dość szybko wyrównała stan seta, doprowadzając do wyniku 4:4, po bloku Ihosavany Hernandeza na Bjoernie Andrae. Na pierwszej przerwie technicznej Mlekpol AZS Olsztyn prowadził 8:6, aby po kilku następnych akcjach rzeszowianie wyrównali (13:13), a następnie wyszli na prowadzenie za sprawą nieudanego ataku Marcina Możdzonka (13:14). Do drugiej przerwy technicznej goście powiększyli jeszcze przewagę i po asie serwisowym Piotra Łuki prowadzili 16:14. Po przerwie gra nadal była wyrównana. Gospodarze bardzo dobrze grali blokiem, natomiast goście świetnie spisywali się w obronie. W końcówce podopieczni Ireneusza Mazura za sprawą dwóch błędów rywali zdołali wyrównać (21:21). Wówczas trener Asseco Resovi Rzeszów poprosił o przerwę, po której dwa punkty zdobyli jego podopieczni (21:23). W decydującym momencie seta Ireneusz Mazur chciał jeszcze zmienić coś w grze graczy z Warmii i Mazur i również wziął czas. Niestety (dla olsztynian) przerwa nie pomogła. Setbola wywalczył Dawid Gunia (22:24), a tą partię asem serwisowym zakończył Piotr Łuka.

Początek drugiej odsłony meczu Mlekpol AZS Olszyn ? Asseco Resovia Rzeszów nie różnił się od pierwszej partii, z za wyjątkiem tego, że to goście zdobyli dwa pierwsze punkty (0:2), a Olsztyn musiał gonić wynik. Udało się to im dość szybko, bo po asie serwisowym Michała Ruciaka (4:4); w tym samym momencie co w pierwszym secie rzeszowianie. Po pierwszej przerwie technicznej (8:6) wspaniała serią popisali się podopieczni Ireneusza Mazura. Przy stanie 10:8 na zagrywkę wszedł kapitan Mlekpolu - Paweł Zagumny. Wówczas rewelacyjnie spisał się blok gospodarzy. Najpierw potrójny blok zatrzymał Pawła Papkę (11:8), później dwukrotnie Piotr Łuka został powstrzymany (12:8, 13:8), aby wspaniała serię zakończył podwójny blok Wojciech Grzyb - Michał Ruciak na Pawle Papce (15:8). Po drugiej przerwie technicznej (16:10) przewaga Mlekpolu znacznie zmalała. W pewnym momencie było nawet 19:17, jednak dobra gra Grzegorza Szymańskiego i niewymuszone błędy rzeszowskiej drużyny spowodowały, że drugiego seta wygrał Olsztyn 25:21.

W trzecim secie Rzeszów szybko osiągną kilkupunktową przewagę (2:5), po zdobyciu której na boisku gospodarzy pojawił się Paweł Siezieniewski w miejsce grającego słabo Sinana Tanika. Na pierwszą przerwę techniczną gracze z Podkarpacia schodzili z dwoma oczkami przewagi (6:8), po autowej zagrywce Pawła Siezieniewskiego. Po przerwie gra nie uległa zmianie. Obie drużyny dobrze atakowały i poprawnie broniły. Po ataku Marcina Możdzonka (14:15) z krótkiej i asie Pawła Siezieniewskiego na tablicy świetlnej widniał remisowy wynik (15:15), ale to Asseco Resovia prowadziła na drugiej przerwie technicznej (15:16). W końcówce seta gra toczyła się punkt za punkt, do momentu, kiedy Paweł Papkę zablokował Grzegorza Szymańskiego (18:20). Wówczas olsztynianie stanęli. Coś w ich grze się zacięło i kiedy następnej akcji Paweł Papkę zaliczył asa serwisowego Ireneusz Mazur poprosił o czas. Przerwa niewiele wniosła w poczynania gospodarzy, których w tym secie stać było jeszcze na obronienie trzech piłek setowych. Resovia Rzeszów wygrała trzeciego seta 25:23 i w cały meczu prowadziła już 2:1.

W czwartej, i jak się później okazało, ostatniej partii goście bardzo szybko wyszli pięciopunktowe prowadzenie (3:8), które po pierwszej przerwie sukcesywnie powiększali. Najpierw Aleksander Mitrović świetnie zaatakował po prostej (7:12), później Piotr Łuka obił olsztyński blok (7:13), a czternaste oczko na koncie gości pojawił się po autowym ataku Grzegorza Szymańskiego (7:14). Po drugiej przerwie technicznej (9:16) ręce akademików z Olsztyna były nadal niemiłosiernie obijane przez atakujących rzeszowskiej drużyny. W kolejnych fragmentach seta przewaga gości nieco stopniała (z dziewięciu do siedmiu punktów (13:20)), jednakże podopieczni Andrzeja Kowala cały czas kontrolowali grę. W końcówce seta Ireneusz Mazur desygnował go gry Marcina Lubiejewskiego i Franka Dehne w miejsce Pawła Zagumnego i Grzegorza Szymańskiego. Roszady w składzie niewiele wniosły. Co prawda Marcin Lubiejewski udanie zakończył dwa ataki (14:21, 17:24) jedynak to było stanowczo za mało. Seta i mecz skończył Aleksandar Mitrović uderzeniem z drugiej linii. Asseco Resovia Rzeszów drugi raz w sezonie pokonali olsztyński Mlekpol 3:1, wygrywając w decydującej partii 25:19.

Najlepszym zawodnikiem spotkania został Krzysztof Ignaczak.

Komentarze (0)