Początek spotkania należał do Portugalczyków, ale po chwili to Czesi wyszli na prowadzenie. As Miguela Rodriguesa pozwolił gospodarzom ponownie uzyskać przewagę. Później gra przebiegała ze wskazaniem raz na jedną, raz na drugą drużynę. Walkę w premierowej odsłonie zakończył atakiem Joao Jose.
Świetne otwarcie w wykonaniu naszych południowych sąsiadów niemal ustawiło drugą partię. Dzięki dobrej skuteczności w ofensywie i szczelnemu blokowi kontrolowali oni przebieg wydarzeń na parkiecie, wygrywając 25:19.
[ad=rectangle]
W trzecim secie gospodarze zdecydowali się na duże ryzyko w polu serwisowym, co się opłaciło. Bez zarzutów działała współpraca na linii blok-obrona. Gdy jeden z graczy przyjezdnego zespołu nadział się na ścianę rywali, prowadzili już 16:8. To praktycznie ustawiło losy tej części.
W czwartym secie Portugalczycy kontynuowali dobrą grę. Dwa asy serwisowe Alexandre Ferreiry wyprowadziły ich na pięciopunktową przewagę (14:9). W pewnym momencie coś w poczynaniach podopiecznych Hugo Silvy się jednak zacięło. Michal Krasko i Kamil Baranek swoimi bardzo mocnymi atakami dali remis 18:18. W kluczowych momentach swoją wyższość udowodnili gospodarze, czego efektem było zwycięstwo 25:20.
Najwięcej punktów zapisał na swoim koncie Ferreira, który zdobył 19 "oczek", 16 dołożył Valdir Sequeira. Po stronie Czechów z dobrej strony pokazał się Baranek (14 punktów).
Portugalia - Czechy 3:1 (25:23, 19:25, 25:18, 25:20)
Portugalia:
Rodrigues, Ferreira A., Keller Gil, Sequeira, Oliveira, Jose, Casas (libero) oraz Fereira M., Da Silva, Silva
Czechy: Habr, Baranek, Kral, Krisko, Michalek, Vesely, Krystof (libero) oraz Hanik, Finger, Kuliha, Holubec
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!