Katarzyna Zaroślińska: Byłam spokojna o wynik

Polskie siatkarki w odmłodzonym składzie zakończyły z sukcesem eliminacje do mistrzostw Europy. - Wierzyłam w nasz zespół - przyznała po ostatnim meczu Katarzyna Zaroślińska.

Reprezentacja polskich siatkarek zakończyła w niedzielę bój o przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Tylko pierwszy mecz, rozegrany w szwajcarskim Lugano, wygrała dopiero po pięciu setach - Polki pokonały wtedy Ukrainki, a w pozostałych spotkaniach biało-czerwone zwyciężały gładko 3:0. Tak też było w niedzielę, w drugim starciu z Ukrainkami, ale ten mecz był już bardziej zacięty niż konfrontacje z pozostałymi rywalkami. - Te wygrane cieszą najbardziej. Powiedzmy, że wygrałyśmy te spotkania gładko. Nastawiałyśmy się na troszeczkę gorsze mecze, myślałyśmy, że rywalki wyżej postawią poprzeczkę, ale może to my grałyśmy tak dobrze, że one nie mogły się rozwinąć - zastanawiała się atakująca reprezentacji, Katarzyna Zaroślińska.
[ad=rectangle]
Przed turniejem nasza kadra musiała stawić też czoła pytaniom o zasadność budowania tak młodego zespołu. Drużyna powołana przez Piotra Makowskiego znacznie różniła się od tej, która w styczniu walczyła o awans do mistrzostw świata. Znalazły się w niej też doświadczone siatkarki, ale większość stanowiły młode zawodniczki. Wyniki osiągnięte w eliminacjach do ME potwierdziły tylko słuszność wyboru selekcjonera kadry. Katarzyna Zaroślińska przyznała, że odgradza się od takich komentarzy i patrzy po prostu na aktualną dyspozycję zespołu.

Katarzyna Zaroślińska turniej w Bydgoszczy kończyła z podniesioną głową
Katarzyna Zaroślińska turniej w Bydgoszczy kończyła z podniesioną głową

- Nie śledzę portali i tych komentarzy, bo jest to mi niepotrzebne. Słyszałam, że to może się nie udać w takim składzie, ale ja takich rzeczy nie słucham i wierzę w to, co trener i związek założyli - przyznała zawodniczka Tauronu Banimex Dąbrowa Górnicza. - Wierzyłam w nasz zespół. Widziałam, co gramy na treningach i jak to wygląda. Byłam spokojna o wynik. Były obawy, że to nowy skład i może się nie udać, ale było z nami kilka doświadczonych zawodniczek. Bardzo dobrze wszystkie się rozumiemy, nie ma w ogóle zgrzytów. Jest fajna atmosfera, bo trener o to dba, żeby nie było żadnych grupek, i żebyśmy się wszystkie razem trzymały - zapewniła reprezentacyjna przyjmująca.

Wygrana w tym turnieju była dla Zaroślińskiej ukoronowaniem dobrego sezonu. Przypomnijmy, że przyjmująca MKS-u była najlepiej punktującą zawodniczką Orlen Ligi i także stanowiła teraz ważny punkt reprezentacji. - Oby tak jak najdłużej i oby w przyszłym sezonie było tak samo. Ten był dla mnie ciężki i myślę, że udany. Przyjechałam tutaj, żeby pomóc i mam nadzieję, że tak się stało - zakończyła siatkarka.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: